Praca w „Zgrzycie” to coś pomiędzy kawką z ukochaną psiapsi, a nagłym wyciekiem prywatnych DM-ów – zawsze coś się dzieje, nie ma nudy i jesteśmy w tym razem. Jeśli szukasz pracy, gdzie wszystko będzie przewidywalne – to idź do urzędu skarbowego. Jeśli chcesz być w epicentrum polskiego internetu, Zgrzyt czeka.