Współpraca graphic designera z działem marketingu

Współpraca graphic designera z działem marketingu

„Na wczoraj/na teraz/na zaraz/na ASAP”, „To dla Ciebie 5 minut pracy”, „Fajne, ale nie o to chodziło”… Chyba każdy Designer zna te teksty nie tylko z autopsji, ale i z naszych memów 😉 Temat dotyczy zarówno wielu zespołów marketingowych wewnątrz firm czy zespołów kreatywnych w agencjach, jak i freelancerów przyjmujących zlecenia od klientów. Czy można opanować zalew tasków? Jak uniknąć tysiąca poprawek?

Graphic designer nie jest maszynką do grafik

Typowy dzień w pracy grafika na etacie bywa… różny. Każdy chce coś na wczoraj, tutaj na jutro, a tamta prezentacja to miała być gotowa 2 miesiące temu. Jeszcze tylko 251 poprawek i możemy lecieć dalej.

Pierwsza myśl – jedna osoba tego nie ogarnie. Nie ma nawet tyle godzin w jednej dobie! Ale postawiłem sobie wysoko poprzeczkę – dam radę. Ogarnę ten kreatywny chaos i jakoś to będzie.

Pierwsze 3-4 tygodnie były znośne. Wyciągałem, czego potrzebowałem od innych i “robiłem swoje”. Górka zadań cały czas rosła, ale moja motywacja również. Najzwyczajniej w świecie widziałem tego efekty. Przyszedł tydzień sądu. Lekką ręką naliczyłem 150 grafiki w przeciągu 5 dni roboczych. Co daje średnio taśmociąg 30 grafik dziennie. Czy były dobre? Sami możecie sobie odpowiedzieć na to pytanie…

Zasady pracy graphic designera
Fot.: Mat. własne

Wtedy coś we mnie pękło. Uwielbiam “wychodzić do ludzi”, lubię dzielić się swoimi pomysłami, ale nagle zauważyłem, że totalnie zabrakło na to czasu i sama produktywność spadła diametralnie. Branża kreatywna ma to do siebie, że lubi się zapętlać. Jeśli raz coś zadziałało, to pewnie i zadziała ponownie. I jeszcze raz za tydzień, miesiąc, rok… “Tylko zmieńmy grafiki i lecimy dalej z tym samym”. Tego było już za wiele. Potrzebowałem procesu, planu, albo przynajmniej kolejki do moim magicznych palców i lasowanego już mózgu.

Praca graphic designera 5 zasad

Zebrałem w tym tekście 5 zasad, którymi kieruję się od przeszło 6 miesięcy i do tej pory działają prawie bez zarzutów.

#1 zasada – aby stworzyć coś z niczego

Każdy projekt, niekoniecznie graficzny, potrzebuje fundamentu – zrozumienia.

  • Co chciałbym przekazać światu?
  • Dlaczego akurat to jest dla mnie w tym momencie ważne?
  • Jak to pokazać?
  • Jeśli nie wiem, jak coś pokazać – napiszę to!

I takich informacji oczekuję od potencjalnego “zleceniodawcy” czy też kolegi/koleżanki z zespołu. Nie tylko prostego hasła, ale również strategicznego i logicznego punktu widzenia.

*Brief, brief, brief. Przez niektórych demonizowany, przeze mnie – uwielbiany. W przeszłości zdarzały się tego typu zadania: grafika do konkursu z firmą A. I co począć, kiedy za brief masz jedno zdanie…

#2 zasada – nigdy nie masz czasu…

W organizacji używamy Slacka. Świetna sprawa! Z dwóch względów:
Jest darmowy
Jeśli jest darmowy – nikt Ci nic nie udowodni

– Stary, jak tam te grafiki, o które pisałem wczoraj? Mówiłeś, że będą na cito!
– Sory, nie przypominam sobie…
– Pisaliśmy na Slacku…”

Nie chodzi o to, żeby kłamać czy unikać odpowiedzialności – nic z tych rzeczy! Główne clue leży w tym, że z paru wiadomości wrzuconych chaotycznie w ciągu dnia – nic się nie zadzieje. Aby coś przeprocesować, potrzebujemy informacji, danych, zależności. Wszystko może załatwić dobrze wypełnione “zlecenie”, czy też task w jednym z setek programów do układania owej pracy.

*Lubicie zapisywać rzeczy w kalendarzu? Przenieście to na digital, aby każdy widział, jak i kiedy pracujecie. Jeśli potrzebujecie paru godzin w tygodniu na typowy “deep work”, wrzućcie to w kalendarz. Jeżeli wiecie, że przyszły tydzień będzie ciężki – rzućcie komunikat do zespołu i przyblokujcie sobie ten czas, aby dowieźć coś o lepszej jakości.

#3 zasada – wrzuć mi to do pudełka nr 4

Nienawidzę biurokracji, ale takim małym biurokratą powoli sam się staję. Wszystko potrzebuje daty, priorytetu, opisu i przykładów, na czym bazować. W tym momencie do organizacji pracy używam Asany. Każde zadanie ma odpowiednio:

  • Osobę odpowiedzialną/kontaktową
  • Datę, na kiedy potrzebne są grafiki czy też gotowe szablony
  • Priorytet biznesowy
  • Inspiracje brane z poprzednich akcji
  • Opis samej akcji
  • Przydatne linki (np. rozpisane copy czy nawet linki gdzie dany materiał będzie publikowany).

Już nie raz słyszałem komentarze, że wolę siedzieć zamknięty w 4 ścianach i nie odzywać się do nikogo, tylko sprawdzać Asanę. Po części jest to prawda, bo z 3 godzin na układanie i dopytywanie zeszliśmy w zespole do około 10 minut na przeczytanie całego “zlecenia” i ew. dopytanie o brakujące szczegóły. Bez zbędnych spotkań, zdzwonek czy bombardowania się wiadomościami, które i tak znikną w ferworze codziennej walki. A pozostały czas przeznaczamy na nowe pomysły i projekty.

* Pracujcie jak Wam wygodnie. Jeśli już macie gotowe schematy i zachowania, które ułatwiają Wam pracę – wprowadźcie to na pełen etat. Jeśli używacie Trello, Asany czy innego narzędzia do organizacji pracy, zacznijcie używać go z innymi. Częściej będzie tak, że tylko Wy będziecie z niego korzystać, więc dlaczego nie nauczyć tego całego zespołu. Fakt faktem, nie zmusicie nikogo, aby zaczął z niego korzystać dla samego siebie, ale dla Was – jak najbardziej.

#4 zasada – trust the process

Pracę organizuję skrupulatnie, ale sam proces tworzenia bywa chaotyczny, nieregularny i często idealne rozwiązanie wpada grubo po godzinach pracy. Dlatego często zapętlamy niektóre rzeczy na poniższej zasadzie:

  • Czy jest już coś, co możemy wykorzystać?
  • Czy jest coś, co możemy delikatnie zmodyfikować?
  • Czy te elementy dobrze zagrają w nowym komunikacie?
  • Czy trzeba tworzyć coś nowego?
  • Czy jeśli stworzę coś nowego, to będzie to użyteczne w przyszłości?

Jeśli dojdziemy do wniosków, że potrzebujemy czegoś nowego (patrz punkt 5), to od razu zmieniamy priorytet i czas na wykonanie danego zadania. Aby później zaoszczędzić sobie masę czasu na powielanie jednego projektu. Działa super, a my możemy zająć się ciekawszymi zadaniami. Nie samą grafiką grafik żyje! Podobno…

*Feedback w paczkach, zrozumiały i czytelny. Jeśli nie możecie się dogadać online, spotkajcie się, ale wcześniej zaplanujcie to, o czym chcecie porozmawiać, aby zaoszczędzić czas. Po 2 minuty na jeden temat i 5 na podsumowanie każdego z nich. Do tej pory działa!

#5 zasada – zaufaj innym

Staram się być na bieżąco praktycznie z każdym projektem, jaki realizujemy. Ale wiadomo, że nie jest to możliwe, szczególnie jeśli do pracy potrzebuję ciszy i spokoju. Dlatego często wymagam powyższych rzeczy od każdego z zespołu. Nikt nie wie, czego tak naprawdę potrzebuje, lepiej niż sam pomysłodawca! Oczywiście zawód, jakim jest grafik, wiąże się z tym, że często to właśnie Wy przejmujecie stery, aczkolwiek w tego typu taśmowej pracy to właśnie wkład tej drugiej i niekiedy trzeciej strony umożliwia sprawną, szybką i bezbolesną realizację twórczą.

Podsumowując
Nie dajcie się zwariować. W momencie pracy na etacie, gdzie nagle zostajemy zasypani 50 projektami na tydzień, a do tego mamy układać copy, wymyślać logikę i jeszcze przy okazji organizować całą pracę – część z tego musimy oddelegować. Wykorzystujmy nasze umiejętności, za które de facto otrzymujemy wynagrodzenie, a całej reszty nauczmy innych. Praca zespołowa, proces i kreatywne podejście do zadań.

I na koniec najważniejsza rzecz. Jeśli cenicie swój czas, a pracodawca ceni Wasze umiejętności, to korzystajcie z nich. I tylko z nich. Doskonalcie się w każdym calu, wychodźcie poza schematy ale wszystko z umiarem. Ktoś potrzebuje “ubrać” artykuł w formie PDF? Super, zrobicie to, ale potrzebujecie “modela”. Nie Lorem Ipsum zapętlonego w 1.200 znaków, a faktycznego tekstu. Wtedy przystępujecie do pracy. Jeśli musicie przygotować zestaw reklam – poproście o copy, nagłówki, hasła, CTA. Cokolwiek co pomoże Wam zebrać wszystko w całość i przede wszystkim – zaoszczędzi Wasz czas. Jeśli podczas przygotowywania raportu ktoś wraca z informacją, że brakuje przecinka, polskiego znaku czy też szyk zdań jest przekręcony – poproście o dodatkowy dzień nie dla siebie, a dla copywritera, który ten tekst dostarczał. Poprawi nie tylko jeden akapit czy zdanie, a cały tekst. Być może pojawi się coś więcej wartego uwagi. Ale tekst to nie jest Wasz temat. Oczywiście nie mamy być upartymi osłami, którzy nawet przecinka nie wstawią tam gdzie powinien być, ale jeśli nagle okazuje się, że składniki są nieodpowiednio przygotowane to i całe danie może szlag trafić.


Autorem tekstu jest Krzysztof Maksimiuk, Graphic Designer w Just Join IT i Rocket Jobs.

mem design

Starszy redaktor projektĂłw specjalnych w Burda Media Polska

Redaktor naczelna RocketSpace.pl w latach 2021-2022.

Reklama pracy dla kierowcy

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze