Masz alergię? To weź tabletkę i przestań! Jak sobie poradzić z alergią w pracy?

Masz alergię? To weź tabletkę i przestań! Jak sobie poradzić z alergią w pracy? fot. Shutterstock.com / HBRH

Co łączy wiechlinę łąkową, bylicę pospolitą i leszczynę? Alergia na nie potrafi naprawdę dać się we znaki. A to raptem początek listy. Gdy wiosna budzi się do życia, a zimowe kurtki na kolejny rok trafiają w odmęty szafy, dla alergików zaczyna się prawdziwa szkoła przetrwania. Jak odnaleźć się w zawodowej rzeczywistości, siąpiąc nosem nad klawiaturą komputera? I jak w tym wyjątkowym czasie wspierać naszych „zakichanych” współpracowników?

Saska Kępa pachniała bzem, a tuż przed maturą kwitły kasztany i żyło się tak jak we śnie. Chociaż większości z nas od razu na myśl przyjdą słowa ponadczasowych piosenek i iście sielankowe scenariusze, pewna „zakichana” grupa ten sen odbiera raczej jako koszmar. Chodzi oczywiście o alergików. Dla nich ten piękny kwietniowy czas to nie tylko przyroda budząca się do życia. To okres ciągłej walki o przetrwanie i stawianie czoła swoim demonom: Katarowi, Przekrwionym Oczom i Swędzącej Skórze. Gdy do tego wszystkiego dołączy perpetuum mobile niewybrednych dowcipów ze strony współpracowników, tęsknota za srogą zimą skutą lodem staje się wręcz nieoceniona. Jak radzić sobie w tym specyficznym sezonie? Zarówno będąc osobą dotkniętą silnymi reakcjami alergicznymi, jak i mając z kimś takim do czynienia w pracy?

Alergia w pracy. Jeśli uniemożliwia wykonywanie obowiązków, można skorzystać z L4

Zapchany nos, podrażniona śluzówka i piekące, łzawiące oczy to nic przyjemnego. Połączmy to jeszcze ze swędzącą skórą i poczuciem ogólnego osłabienia oraz irytacji. Tak niektóre osoby przeżywają bardziej intensywne epizody pylenia, czy też reakcje na drażniące środki chemiczne. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem nie będzie siedzenie na siłę w pracy, żeby coś udowodnić. Warto udać się z tą sprawą do lekarza, żeby ten mógł ocenić, czy nadajemy się do kontynuowania obowiązków. Takie dolegliwości są bowiem pełnoprawnym uzasadnieniem do otrzymania zwolnienia chorobowego.

Pracodawcy i współpracownicy powinni wykazać się takim samym zrozumieniem jak w przypadku innych chorób. L4 nie trwa przecież wiecznie. A mało kto po silnym epizodzie uczulenia zaczyna od razu kolejny. Pracownik pozostający z uporem na stanowisku nawet w słabym stanie zdrowia wcale nie poprawia produktywności. Wręcz przeciwnie, między się i pogarsza swój stan zdrowia zbliżając się do wypalenia zawodowego. Dodatkowo, chory i zmęczony pracownik będzie częściej popełniać błędy, które mogą kosztować firmę znacznie więcej niż jego chwilowa nieobecność.

Jeżeli jednak alergia atakuje nas silniej niż zwykle lub jest to pierwsza sytuacja tego typu, koniecznie należy zastanowić się nad źródłem problemu i to z dociekliwością samego Sherlocka Holmesa. Być może nie wynika ona wyłącznie z roztaczającej się za oknem wiosny, ale przykładowo detergentów stosowanych do czyszczenia biura lub zwierzęcej sierści na ubraniu kolegi z biurka obok. Kto wie, czy przyczyną nie są zarodniki pleśni prężnie rozwijające się w klimatyzacji? Z większą wrażliwością na alergeny idzie to „zwęszyć” przed czasem.

Alergia to nie tylko sezon pyleń

Dla wielu osób, alergia nie kończy się wraz z końcem pylenia. Innymi ważnymi zagrożeniami są chociażby roztocza kurzu domowego, czy sierść zwierząt domowych. W ostatnich latach coraz bardziej popularne stają się biura pet friendly, do których można swobodnie przyprowadzać zwierzęta a szczególnie psy. Czasem jednak warto się solidnie zastanowić przed skorzystaniem z tego przywileju. Niechcący można mocno uczulić któregoś ze współpracowników. Nie jest to oczywiście powód, żeby w ogóle nigdy nie korzystać z takiej możliwości, ale raczej, żeby uważać i przykładowo pilnować zwierzaka w ograniczonej części biura.

Alergik oczami współpracowników

Silna alergia w miejscu pracy może być utrapieniem nie tylko dla samych na nią cierpiących, ale również dla ich współpracowników. Szczególnie tych łatwo rozpraszających się. W okresie pylenia traw i drzew, odgłosy kichania, pociągania nosem czy drapania mogą działać równie dekoncentrująco w biurze co obecność przeziębionej osoby. Warto jednak sobie uświadomić, że w tym przypadku cierpiący na alergię współpracownicy nie mają wielkiego wyboru. Mogą ubiegać się o zwolnienie lekarskie lub home office, ale to nie zawsze jest możliwe. Ze względu na charakter pracy lub aktualnie prowadzone projekty.

Dlatego najlepiej będzie wykazać się zrozumieniem dla tej chwilowej niedyspozycji i w empatyczny sposób porozmawiać o uciążliwych zachowaniach. Być może uda wam się opracować kompromis, który pozwoli obu stronom skupić się na obowiązkach. Empatia jest również ważna w innych rozmowach i small talku. Jeśli dobrze wiecie, że alergia dotyka waszego kolegę lub koleżankę o tej porze roku nie warto po raz kolejny pytać „czy jest chory”. Zwłaszcza, jeśli w danym tygodniu już osiem razy tłumaczył nam się, że nie ma grypy, tylko kwitną lipy. Kolejnym ważnym aspektem jest również dbanie o ochronę przed alergenami. Prośba o przykładowo zamykanie okien nie wynika z samej potrzeby komfortu, tylko chęci ograniczenia nam uczestnictwa w wielkiej symfonii prychania.

„Po prostu weź tabletkę”

Znani nam alergicy mogą być pod wrażeniem tej jakże światłej rady. Na pewno w ciągu całego swojego życia nie usłyszeli czegoś równie odkrywczego i innowacyjnego! Po tylu latach ktoś im w końcu powiedział, co należało zrobić. Jakkolwiek intencje nie byłyby szczytne, jest od groma powodów, dlaczego nie jest to ostateczne rozwiązanie problemu.

Leki na alergię, zwłaszcza te dostępne bez recepty w aptekach, nie są panaceum. Może to być bardzo opcja na przeżycie cięższych dni, na przykład podczas pyleń, nie sprawią jednak, że problem zniknie. Jeśli alergik ich nie wziął to najpewniej ma ku temu jakiś powód. Najczęściej używane leki przeciwhistaminowe wiążą się z efektami ubocznymi, takimi jak senność lub przybieranie na masie. To pierwsze jest szczególnie uciążliwe w pracy, w której często zmaga się z monotonnymi i obciążającymi intelektualnie zajęciami. Nie są również w pełni skuteczne dla wszystkich osób. Ponadto, niektórzy alergicy mają przeciwwskazania przed ich stosowaniem, albo oszczędzają je na gorsze sytuacje. Z tego względu warto pomyśleć zanim podejdzie się do kogoś z taką „złotą radą”.

Alergia w pracy. W czym mogą pomóc menedżerowie?

Alergia w miejscu pracy to wciąż temat, w którym brakuje wystarczającej świadomości społecznej. Chociaż jej objawy potrafią nieźle uprzykrzyć życie, wciąż są postrzegane jedynie jako drobne niedogodności. Nie zaś jako choroba. Osoby na stanowiskach kierowniczych, będące odpowiedzialne za dobrostan swoich pracowników, muszą wziąć to pod uwagę i przełamywać szkodliwe stereotypy. Warto potraktować sprawę z należytą uwagą i w razie potrzeby interweniować. Jeśli pracownik się męczy i pracuje poniżej swoich możliwości należy poszukać rozwiązań, które mogą mu pomóc. Przykładem może być uelastycznienie pracy, na przykład poprzez przejście na tryb zdalny, dzięki któremu może uniknąć części alergenów. Niebagatelną rolę mają również osoby zarządzające biurami. Muszą dbać o ich dobry stan higieniczny i używać odpowiednich środków czyszczących, które nie powodują reakcji alergicznych.

Redaktorka

Z wykształcenia filolog języka francuskiego, jednak od najmłodszych lat emocjonalnie związana z dziennikarstwem i działalnością literacką. Interesuje się szerokim wachlarzem tematycznym, zaczynając od kwestii językowych, kulturowych i społecznych, poprzez finanse i ekonomię, aż po naukę i prawo. Można powiedzieć, że w życiu podąża za iście renesansową definicją bycia "humanistą".

Reklama pracy dla kierowcy

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze