Pojechałam na drugi koniec Europy, żeby... popracować. 10 rzeczy, których nauczyło mnie workation

Spis treści
Agnieszka Ciećwierz, współzałożycielka firmy Sigmund Polska. Wspiera firmy w badaniu kompetencji i potencjału pracowników oraz kandydatów do pracy, jak i również w opracowywaniu procesów HR-owych- w tym układaniu procesów rekrutacyjnych, indywidualnych planów rozwoju pracowników, wdrażaniu oceny pracowniczej, badaniach satysfakcji i zaangażowania pracowników. Trener biznesu i wykładowca. Autorka licznych artykułów i książek, w tym ostatniej „Rekrutacja oparta na kompetencjach. Znajdź i rozwijaj idealnego pracownika”.
________________________________________________________________________________________________
Okres pandemii wymusił na pracodawcach możliwość pracy zdalnej – nawet w takich branżach jak administracja publiczna. Według wszelkich dostępnych badań, Polacy polubili ten rodzaj wykonywania obowiązków zawodowych i niechętnie chcą wracać do biur. Home office sprawił, że pracownicy czują się bezpieczniej, są bardziej efektywni oraz lepiej dysponują swoim czasem.
Czy zatem jako pracownicy możemy nie zgodzić się na powrót do pracy stacjonarnej w biurze?
Otóż nie – zgodnie z Kodeksem Pracy to pracodawca decyduje o tym, gdzie i w jaki sposób wykonywana jest nasza praca. Dlatego też, jeśli nasz pracodawca zdecyduje, że czas wracać do pracy w biurze, nie pozostaje nam nic innego, tylko wykonać jego polecenie.
Kiedy pracodawca kieruje nas na pracę zdalną, wówczas mamy do czynienia z poleceniem służbowym. Z kolei Kodeks Pracy zobowiązuje pracownika do wykonywania tych poleceń, jeśli dotyczą one właśnie naszej pracy i przy tym nie są sprzeczne z umową o pracę oraz z przepisami prawa. Jeżeli więc się do tego nie dostosujemy, wówczas mamy do czynienia z niewykonaniem polecenia służbowego, co może nas narażać na karę upomnienia lub nagany. To samo tyczy się powrotu z pracy zdalnej do pracy w biurze – jest to polecenie służbowe. (źródło: Bankier.pl).
Pamiętajmy również o tym, że to na pracodawcy spoczywa obowiązek zapewnienia odpowiednich warunków pracownikowi – w tym bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie, a dodatkowo pracodawca zobowiązany jest chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.
Jeśli zatem widzimy, że pracodawca nie jest w stanie zapewnić nam takich warunków, możemy odmówić powrotu z pracy zdalnej. Pamiętajmy tylko, że w razie jakiegokolwiek sporu sądowego będziemy musieli udowodnić brak takiego zapewnienia.
Zobaczcie także: Jak firmy mogą wspierać pracowników z Ukrainy? Zarówno tych, którzy są z nimi od dawna, jak i dopiero zatrudnionych po tym, jak musieli uciekać z kraju
Jeśli zaś nie mamy ochoty, bądź obawiamy się powrotu do biura, nie pozostaje nam nic innego, jak próba negocjacji warunków pracy, a mianowicie przekonanie pracodawcy do możliwości pracy w trybie zdalnym lub chociaż w trybie hybrydowym.
Warto zatem w takiej rozmowie podkreślić wykonywanie zadań i obowiązków na czas, możliwość większego skupienia i lepszej efektywności pracy. Jeśli pracodawca nie chce zgodzić się na tryb w zupełności zdalny, warto wspomnieć o możliwości pracy hybrydowej: dwa – trzy dni w biurze i pozostałe dni w trybie home office.
Jeśli pracodawca początkowo stawia opór – umówmy się z nim na okres próbny takiego rozwiązania. Pokażmy w trakcie jego trwania, że nasza praca jest cały czas efektywna – bez względu na miejsce jej wykonywania, a co za tym idzie – uzyskanie możliwości pracy zdalnej na dłuższy okres.
________________________________________________________________________________________________
Źródło zdjęcia głównego: Unsplash@Annie Spratt
RocketSpace.pl
RocketSpace.pl to magazyn portalu pracy przyszłości – RocketJobs.pl. Misją RocketSpace.pl jest zwiększanie świadomości społecznej w kwestiach związanych z rynkiem pracy. Jesteśmy tam, gdzie każdy pracownik white collar. Śledzimy na bieżąco najnowsze trendy na rynku pracy.
Komentarze