Ponad połowa Polaków odbiera telefony z pracy na urlopie. Chcemy, aby nasze wolne było święte, ale nie umiemy z niego korzystać
Czy Polacy umieją odpoczywać? A może nawet, kiedy są na urlopie, wykonują swoje obowiązki pracownicze? Ponad 1/3 polskich pracowników nie wykorzystała w całości zeszłorocznego urlopu. I choć te dane nie napawają optymizmem, to – patrząc na ostatnie lata – i tak jest lepiej. Dwa lata temu z takim stwierdzeniem zgodziło się 50 proc. badanych.
Spis treści
Urlop rzecz święta? Często mamy takie przekonanie, ale niekoniecznie jest ono zgodne z prawdą. Po pierwsze, pracodawca nie musi udzielić go nam w terminie, o który wnioskowaliśmy. Ma także prawo – w wyjątkowych okolicznościach – odwołać nas z wypoczynku. To jednak sytuacje, które są od nas niezależne i stanowią raczej wyjątek od reguły. Po drugie, co wbrew pozorom może być bardziej problematyczne, my sami często nie szanujemy własnego czasu wolnego.
Niby wiemy, że mamy prawo do urlopu. Nierzadko narzekamy, że chcielibyśmy móc wykorzystać więcej dni wolnych w ciągu roku. Jednak odkładamy wakacje na później. Albo skracamy je z uwagi na projekty, które trzeba dokończyć czy zespół, który bez nas sobie nie poradzi. A takie zachowanie może być krótką drogą do zmęczenia, nadmiernego stresu i w konsekwencji prowadzić do wypalenia zawodowego. Z raportu „People at Work 2022: A Global Workforce View” wynika, że aż 68 proc. Polek i Polaków doświadcza stresu w pracy co najmniej raz w tygodniu. Co więcej, z tego samego badania dowiadujemy się, że polscy pracownicy w ciągu tygodnia pracują w nadgodzinach średnio prawie 6 godzin tygodniowo. I – co nie bez znaczenia – jest to czas, za który nikt im nie płaci.
Polacy na urlopie
Wydawać by się mogło, że skoro średnio spędzamy w pracy więcej czasu, niż to wynika z naszych umów, powinniśmy jak najchętniej wybierać wszystkie dni wolne. A w ich czasie udawać się na odpoczynek. Najnowszy raport Randstad, „52. Monitor Rynku Pracy”, mówi nam jednak co innego.
Ponad 1/3 polskich pracowników nie wykorzystała w całości zeszłorocznego urlopu.
Sytuacja i tak wygląda lepiej niż w latach poprzednich. W 2021 roku z takim stwierdzeniem zgodziła się połowa badanych, a 5 lat wcześniej aż 54 proc. z nich. Choć wśród różnych branż liczba niewybranych dni urlopowych rozkłada się podobnie, to najgorzej wśród white collarsów mają sprzedawcy, inżynierzy i managerowie – to oni nie wykorzystali z ubiegłorocznej puli urlopowej odpowiednio 12, 11 i również 11 dni. Kobiety, uśredniając, nie skorzystały w 2022 roku z 9 dni, a mężczyźni z aż 11.
A czy Polacy na urlopie potrafią odpoczywać od pracy?
Ponad połowa polskich pracowników deklaruje, że odbiera telefony służbowe na urlopie. 17 proc. robi to bardzo często, a 38 proc. deklaruje, że dzieje się tak rzadko. Z kolei maile odbiera mniejsza część z nich, ale nadal jest to sporo Polek i Polaków. Jak wynika z nowego, przywołanego już raportu Randstad, 1/6 pracujących robi to często, a 27 proc. rzadko. Wniosek jest jeden: mimo dni wolnych i zaplanowania czasu przeznaczonego na odpoczynek, spora grupa pracowników wciąż pozostaje w kontakcie z pracodawcą bądź współpracownikami. A to może mieć dla nas długofalowe negatywne skutki.
Wydaje się, że powyższe kwestie mogą mieć uwarunkowanie w głębszym problemie społecznym. Mimo poczucia zmęczenia i rosnącego stresu wśród pracowników na całym świecie, o czym mówią choćby dane zebrane przez Instytut Gallupa, nie umiemy odpoczywać. Bo relaksu też trzeba się nauczyć. Zwłaszcza że wszechobecna narracja, choćby w mediach, zachęca nas do rozwoju, stawiania sobie coraz to nowych celów i wyzwań. Ćwiczenie praktyki uważności, zakotwiczenie się w „tu i teraz”, może pomóc nam w skupieniu się na odpoczynku i odłożeniu innych spraw na później.
Czas urlopu powinien kojarzyć się z większą uwagą poświęconą na życie osobiste, aniżeli kwestie zawodowe. To czas gromadzenia pozytywnych doświadczeń które, zgodnie z założeniami psychologii pozytywnej, będą krokiem w stronę dobrego samopoczucia, spokoju, czy satysfakcji. Spędzanie urlopu na tzw. „pół gwizdka”, tj. z laptopem pod pachą czy dzwoniącym służbowym telefonem, będzie nie tylko zużywało naszą energię, ale również zmniejszy możliwość uczestniczenia w pozytywnych doświadczeniach. W takiej sytuacji bardzo łatwo wpaść w błędne koło zmęczenia, nieefektywnego wypoczynku, a w efekcie spadku jakości wykonywanych zadań. Warto zatem postrzegać urlop nie jako czas, który odciąga nas od obowiązków, ale jako czas odnowy zasobów, które są niezbędne do realizacji kolejnych zadań, z jakimi przyjdzie nam się mierzyć zarówno w pracy, jak i prywatnie.
– mówi Iza Morawska, psycholog.
Komentarze