Mistrzostwa Europy 2020 powoli przechodzą w fazę pucharową. Za nami świetne bramki, emocjonujące mecze, ale także nietypowe konferencje, na których w roli głównej pojawiają się producenci napojów. Czy butelkowe afery mogą zagrozić markom, które na EURO chciałby uzyskać pozytywny rozgłos poprzez mecenat sportu?
Rozdział pierwszy: Cristiano Ronaldo
Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie nieraz grał pierwsze skrzypce na boisku, lecz teraz przyjrzymy się jego dokonaniom na konferencji, która odbyła się w zeszły wtorek, a obiegła cały świat. Jeżeli ktoś jeszcze nie słyszał – najbardziej obserwowany w mediach społecznościowych (w sumie ponad 517 milionów polubień i obserwacji) piłkarz przesunął poza kadr butelki Coca-Coli, po czym doradził, że warto pić wodę.
Rozdział drugi: Stanisław Czerczesow
Zupełnie inaczej do sprawy podszedł Stanisław Czerczesow. Obecny selekcjoner reprezentacji Rosji zdecydował się… skorzystać z faktu, że przed nim stoją butelki Coca-Coli i po prostu ugasić pragnienie. Warto zaznaczyć fakt, że wybór padł na wersję bez cukru… W końcu musi dawać dobry przykład piłkarzom!
Rozdział trzeci: Paul Pogba
Jeszcze inna sytuacja miała miejsce, gdy na konferencję przyszedł Paul Pogba. Reprezentant Francji jest wyznawcą islamu, przez co obowiązuje go zakaz spożywania alkoholu. Prawdopodobnie z tego powodu butelka Heinekena powędrowała pod stół. Co ciekawe, po tym geście, akcje firmy Heineken wzrosły na wartości o 1,65% co przekłada się na ponad 1 miliard dolarów.
Rozdział czwarty: Andrij Jarmołenko
Jak do tej pory ostatnim viralem butelkowym na EURO 2020 popisał się Andrij Jarmołenko. Reprezentant Ukrainy postanowił skorzystać z niechęci Ronaldo i Pogby do reklamowania produktów Coca-Coli oraz Heinekena i samemu stać się twarzą tych marek. Pod koniec konferencji przybliżył butelki z napojami obu firm i zachęcił ich przedstawicieli do kontaktu. Czy dojdzie do podpisania kontraktu reklamowego? Na pewno byłoby to strzałem w dziesiątkę!
Finał
O ile na poznanie mistrza Europy przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać, to możemy już pokusić się o ocenę wpływu wyżej wymienionych sytuacji na marki. Jak już wcześniej wspominałem, po geście Paula Pogby akcje Heinekena zyskały na wartości. Z goła inaczej było po incydencie związanym z Ronaldo. Wtedy to wartość Coca Coli spadła o 4 miliardy dolarów. Lecz czy możemy bezpośrednio połączyć te akcje z wahaniami wartości spółek? Moim zdaniem nie do końca – tego typu odchylenia nie są niczym zaskakującym i wydaje mi się, że wyżej opisane gesty mogły mieć jedynie marginalny wpływ na giełdę.Lecz spójrzmy na tę całą sytuację z punktu marketingu. Pozwoliłem wpisać sobie hasła “Coca Cola” i “Heineken” w Google Trends. Jednoznacznie widać, że zainteresowanie tymi markami znacznie się zwiększyło (Coca Cola: 14.06 – 14, 15.06 – 44, 16.06 – 100, Heineken: 14.06 – 40, 15.06 – 42, 16.06 – 100). Warto zastanowić się czy sam fakt skoku zainteresowania należy traktować jako coś pozytywnego w związku z tym, że dwukrotnie butelki zostały ściągnięte ze stołu. Ciężko jednoznacznie to wyrokować – warto poczekać na bardziej konkretne dane, chociaż osobiście wydaje mi się, że obie marki zyskają na “butelkowej aferze”.Na przegranej pozycji wydaje się na ten moment być tylko jeden podmiot – UEFA. Włodarze EURO 2020 stwierdzili, że każdy ma prawo pić co chce, zatem nie wyciągną konsekwencji wobec piłkarzy. Jest to decyzja jak najbardziej zrozumiała – wejście na wojenną ścieżkę z Cristiano Ronaldo byłoby strzałem w kolano, jednak warto zwrócić uwagę na fakt, że UEFA nie broni swoich sponsorów. Jestem niezmiernie ciekaw czy w przyszłości spowoduje to trudności z zawieraniem umów sponsorskich przez tę organizację.A jaka jest Wasza opinia na temat wyżej opisanych wydarzeń?
Autorem tekstu jest Paweł Moszkowicz.
Źródło grafiki ilustrującej wpis: unsplash.com
RocketSpace.pl to magazyn portalu pracy przyszłości – RocketJobs.pl. Misją RocketSpace.pl jest zwiększanie świadomości społecznej w kwestiach związanych z rynkiem pracy. Jesteśmy tam, gdzie każdy pracownik white collar. Śledzimy na bieżąco najnowsze trendy na rynku pracy.
Komentarze