Trzy czwarte Polaków często myśli o zmianie pracy. Jeśli też tak masz, otwórz się na misję: zmiana
Zmiana jest nieodłącznym elementem naszego życia, także zawodowego. Często utożsamiamy ją z czymś nieprzyjemnym, wywołującym dyskomfort. Zapominamy, że zmiana to też otwarcie się na nowe możliwości, wyzwania i relacje, które mogą nas wzbogacić. Lęk o przyszłość i przed tym, co nieznane, a także niechęć do wyjścia ze swojej strefy komfortu przejmują często nad nami górę. Nierzadko bowiem łatwiej znaleźć pozytywy w tym, co na co dzień nie do końca nam odpowiada, niż wyobrazić sobie korzyści z tego, co dopiero mogłoby nastąpić. Zwłaszcza jeśli wymaga to od nas podjęcia działania i ryzyka.
„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj” – głosi słynny cytat Marka Twaina. Ten dobrze koresponduje także z inną często powtarzaną i mającą dodać nam odwagi myślą – „Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować, że się tego nie zrobiło”. Jest w tym sporo prawdy. Nie warto jednak oszukiwać się, że romantyzowanie zmiany załatwi wszystkie problemy i poprawi komfort naszego życia.
Zmiana nie jest dobra, ani zła – po prostu jest.
I kluczem jest uświadomienie sobie, że jest nieodłączonym elementem naszego życia, które jest procesem. Codziennie podejmujemy wiele decyzji, wpływających na pracę, życie prywatne, relacje. Ważne, byśmy nie ignorowali sygnałów płynących z ciała. Bo jeśli jak bumerang powraca do nas myśl, że czujemy się źle i niedoceniani, a każda niedziela wywołuje w nas stres i niechęć przed poniedziałkiem, to znak, że klocki, z których zbudowaliśmy nasze życie, wymagają poukładania na nowo.
#MisjaZmiana – Co Polacy myślą o swojej pracy? Badanie RocketJobs.pl
Prawie trzy czwarte (74,4 proc.) Polek i Polaków często myśli o zmianie pracy – wynika z najnowszego badania RocketJobs.pl przeprowadzonego przez ASM Research Solutions Strategy. Powodów można szukać w ich codzienności i tym, jak postrzegają swoją pracę w ogóle. Większość polskich pracowników w wieku od 18 do 45 lat (74,1 proc.) uważa, że zarabia za mało, a ponad połowa (58,8 proc.) jest zdania, że pracuje zbyt długo i za dużo. A to przekłada się też na to, że wielu z nich (69,7 proc.) czuje, że odpoczywa za mało i jest ciągle zmęczona.
Czy wiesz, że…
Co ponadto? Polscy white collarsi z dużych ośrodków miejskich i branż, takich jak marketing, IT, finanse, HR czy sprzedaż, twierdzą, że:
- praca wpływa negatywnie na ich relacje z bliskimi (39,9 proc.);
- dojazd do pracy zajmuje im zbyt dużo czasu i jest frustrujący (56,3 proc.);
- ich praca nie jest doceniana (60 proc.);
- ich praca nie daje im satysfakcji i czują się wypaleni (60,7 proc.).
Dlaczego boimy się zmian w pracy i w życiu?
Wydawać, by się mogło, że takie uczucie niezadowolenia, związane z rozwojem w życiu zawodowym, a właściwie poniekąd jego brakiem, prowokuje do zmian. To jednak często za mało. Jak wynika z raportu RocketJobs.pl, „Jak pracować, by nie żałować?”, pracownicy z pokolenia Z i millenialsi, mimo tego, że deklarują chęć zmian (jedna trzecia badanych), nie są zdolni ich podjąć. Co stoi na przeszkodzie? Co 6 white collar obawia się zmiany, nie jest pewny siebie i wątpi w swoje kwalifikacje.
Prawie jedna trzecia zwróciła uwagę na niepewną sytuację na rynku pracy, a dla co czwartego zmiana pracy byłaby zbyt stresująca.
Stres często sprawia, że się wycofujemy. Jednak nieprzyjemne emocje, takie jak złość wynikająca z niezadowolenia z obecnej sytuacji, może nas zmobilizować do działania. Dlaczego? Jest bowiem sygnałem, że nasze granice zostały przekroczone i ostrzega nas, kiedy coś jest wbrew naszym wartościom. A strach wywiera na nas wpływ, byśmy się ratowali i pełni funkcję ochronną. Czytając sygnały płynące z naszych emocji i podążając za nimi, mamy szansę poczuć sprawczość.
Ważne jest jednak, by emocje nie przejęły nad nami kontroli. Chodzi o to, by podejść do nich z głową i zbalansować to, co podpowiadają nam serce i rozum. Zmiany nie muszą od razu być rewolucyjne – metoda małych kroków i mierzalne cele mogą nam pomóc w budowaniu satysfakcjonującego nowego rozdziału w życiu. Warto też mieć na uwadze, że zmiana pracy może czasem nastąpić bez zmiany miejsca pracy. To nasze podejście, reakcje, rola, którą pełnimy w danej organizacji, wpływają na całokształt tego, jak odbieramy własną sytuację zawodową.
Często na przeszkodzie do wcielenia zmian w pracy czy życiu stoją czarne myśli. Rozpamiętujemy to, co nam się nie udało. I wmawiamy sobie, że jeśli kiedyś coś nam nie wyszło, teraz pewnie też tak będzie. A poza tym to „trawa jest bardziej zielona u sąsiada za płotem”, a nam zawsze „wiatr w oczy”. Obiektywne spojrzenie na sytuację, w której się znajdujemy i skupienie się na faktach, zwykle pomaga przezwyciężyć marazm. Tak samo jak uświadomienie sobie, że decyzje – jak i zmiany – po prostu są, a nie są dobre i złe. To, jakie okażą się ich konsekwencje, możemy sprawdzić dopiero za jakiś czas. Utwierdzanie się w przekonaniu, że możemy podjąć tylko albo dobrą, albo złą decyzję, sprawia, że jesteśmy sparaliżowani. I potęguje nasz lęk.
Niezależnie od tego, czy mówimy o kierunku studiów, podjęciu pracy czy zakupie telewizora, odczuwamy potrzebę dokonania optymalnego wyboru, ale jednocześnie mamy poczucie, że wybierana opcja może nie być idealna. Zasada związana z „rytuałami wyborów” dotyczy poczucia brania za nie osobistej odpowiedzialności i przekonania, że finalny rezultat zależy wyłącznie od nas. W naszych głowach pojawia się więc nie tylko świadomość ryzyka braku zadowolenia, ale również świadomość ryzyka związanego z poczuciem winy, wstydem, wrażeniem osobistej niezaradności i obniżeniem samooceny. To ukierunkowanie na „śrubowanie wyniku” w połączeniu z mnogością wyborów prowadzi zaś do wyczerpania poznawczego i emocjonalnego
– tłumaczy dr Łukasz Jach, psycholog z Uniwersytetu Śląskiego.
Oczywiście, czasem podejmiemy decyzje i dokonamy zmian, z których po czasie będziemy niezadowoleni.
Tak czasem się zdarza i ważne jest, by każdego potknięcia nie postrzegać w kategorii porażki, a po prostu jako doświadczenie. Gdybyśmy nie próbowali nowych rzeczy, trudno byłoby nam zrozumieć, co nam pasuje oraz jakie rzeczy w życiu i pracy sprawiają nam satysfakcję. Nie można też zapominać, że wiedza, którą dysponowaliśmy, gdy podjęliśmy jakiś wybór, była inna niż ta, którą mamy teraz. Po czasie wiemy po prostu więcej. Bycie dla siebie przesadnie surowym i wsłuchiwanie się bezrefleksyjnie w głos wewnętrznego krytyka nie jest dobrym rozwiązaniem. Poza tym – mieliśmy swoje powody. I czy gdybyśmy nic nie zmienili, na pewno nagle stalibyśmy się szczęśliwi?
Jeśli nasze życie już teraz pełne jest żalu obu rodzajów, decyzja o dokonaniu ważnej życiowej zmiany tak naprawdę nie niesie ze sobą wielkiego ryzyka powiększenia ogólnej puli żalu. Skoro ogólny bilans żalu
– kwituje Jach w raporcie „Jak pracować, by nie żałować?”.
w najgorszym przypadku wypada podobnie, to być może warto jednak podjąć ryzyko zmiany
W końcu bez zmiany, na pewno nic się nie zmieni. A jeśli próbujesz i wpływasz świadomie na swoje życie, łatwiej ci mieć poczucie kontroli nad tym, co cię otacza, i tym samym odzyskać poczucie bezpieczeństwa.
Zmiana to pierwszy krok do tego, by było lepiej. Zobacz spot kampanii #MisjaZmiana – RocketJobs.pl
W RocketJobs.pl chcemy zmieniać życie na lepsze. A lepsze życie możliwe jest dzięki rozwojowi i otwarciu się na nowe. Zmiany mogą nam w tym pomóc. Obejrzyj nasz nowy spot i dołącz do kampanii #MisjaZmiana.
Komentarze