Zmroziło cię w środku lata? Functional freeze potrafi dać się we znaki, ale można z nim walczyć

Mija kolejny dzień, a ty masz poczucie, że twoje życie przecieka przez palce. Rzeczy po prostu się dzieją, a ty poddajesz się im bez głębszej refleksji, choć wcale nie czujesz zadowolenia. Łapiesz się na tym, że za chwilę nie wytrzymasz. Musisz coś zmienić, inaczej poukładać te klocki, aby coś w końcu drgnęło i by poczuć, że masz wpływ na to, co dzieje się wokół ciebie. Tylko jak kontrolować swoje życie i emocje?
Spis treści
Presja zadaniowa, gonitwa myśli, wciąż powtarzający się brak czasu na realizację pasji, marzeń, ale również na spędzanie czasu z rodziną, przyjaciółmi. A w głowie tylko myśli „oby do urlopu”, „oby do piątku”, „oby do końca pracy”. Nieustanne oczekiwanie i zamartwianie się, jak trudno jest w danej chwili i żeby tylko przetrwać. Brak zadowolenia z wykonywania najmniejszych czynności, a jedynie rutynowe podejście do codziennych aktywności. Ciągłe poczucie, że życie ucieka nam przez palce, a w wolnej chwili jedynie bezmyślne scrollowanie kolejnych postów na mediach społecznościowych. To jest ta nasza „dziwna” rzeczywistość. Tracimy poczucie własnego siebie, bo nie angażujemy się we własne życie. Nie przeżywamy go, tylko staramy się przetrwać każdy kolejny dzień.
Żyjemy zadaniowo, zamiast żyć chwilą. Z jednej strony bezrefleksyjnie wykonujemy większość czynności, tracąc poczucie kontroli nad samym sobą, ale z drugiej strony poprzez intensywność i dynamikę dzisiejszych czasów, brak nam cierpliwości, a wszystkie możliwe rozwiązania chcielibyśmy poznać od zaraz. Z czego to wszystko wynika? Jak to zmienić i uwolnić się z tej pułapki?
Z tym stwierdzeniem spotkało się zapewne wielu z nas. Poprzez natłok informacji docierających do nas z mediów społecznościowych mamy poczucie, że wszystkie najlepsze chwile nas omijają. Jedni zwiedzają świat, drudzy spełniają marzenia, a trzeci oddają się pasji. Ale przecież nikt nie przeżyje za nas życia i nie zaplanuje nam każdego dnia. Choć ostatnio odnosi się wrażenie, że właśnie większość z nas tego oczekuje. Żeby za jednym kliknięciem zaplanować wakacje, w ciągu tygodnia wypracować idealną sylwetkę czy w dwa dni nauczyć się nowego języka. Chcielibyśmy mieć wszystko na już, zapominając, że celebracja całego procesu, a na koniec satysfakcja z osiągniętych efektów przynosi najwięcej szczęścia. A przede wszystkim poczucie, że wykorzystaliśmy ten czas produktywnie i tak jak chcieliśmy.
Dynamiczne tempo życia wymaga od nas dostosowywania się do zmieniających się trendów w pracy i w domu. W ten sposób nasze społeczeństwo przystosowało się do wykonywania wielu czynności jednocześnie. Mówi się, że jesteśmy pokoleniem multitasking. Żyjemy w przebodźcowanym świecie, przez co wykonujemy nasze obowiązki mechanicznie, a tym samym często nieświadomie. I tak zaczyna wyglądać nasze całe życie. Funkcjonujemy jak trybik w maszynie, bez zastanowienia. Ale jak zatrzymać ten mechanizm?
Z odpowiedzią przychodzi trening mindfulness. To inaczej uważność, czyli umiejętność skupienia się, skoncentrowania uwagi w danej chwili. Można ją stosować kiedykolwiek i gdziekolwiek chcemy. Jest nią świadome i pełne przeżywanie sytuacji. Może dziwić fakt, że warto skupić się nawet na piciu herbaty czy kawy. Przeżyć tę chwilę z uwagą i ją po prostu zauważyć. Dostrzeżenie tych wszystkich codziennych czynności pozwala na osiągnięcie wewnętrznego spokoju i równowagi oraz eliminuje uczucie ulotnego czasu. Trenowanie uważności to tzw. wyłączenie autopilota i doświadczanie sytuacji bez zbędnego analizowania. Nauczmy się cieszyć z dnia codziennego jak dzieci, a poczujemy, że żyjemy.
Czasami się mówi, że podjęliśmy jakąś ważną decyzję pod wpływem emocji, mamy poczucie, że coś w danej chwili nami kierowało. I nic bardziej mylnego. Emocje to nasz wewnętrzny GPS, który pozwala nam odnaleźć drogę do zaspokojenia naszych potrzeb. Przyjemne emocje informują nas, że jesteśmy bliżej ich zaspokojenia, natomiast te negatywne są dla nas sygnałem alarmowym, który działa jak system antywłamaniowy. Ostrzega nas przed nadchodzącym zagrożeniem, uruchamiając wtedy reakcję stresową. Dlatego, gdy go zlekceważymy, wydłuża nasz stres. Kluczem staje się więc umiejętność rozpoznania emocji, by móc odpowiedzieć na potrzeby, jakie wysyła nam nasz organizm.
Pomocny okaże się model ABCD, który ma miejsce przy doświadczaniu każdej sytuacji. Składa się z myśli i przekonań, emocji, doznań z ciała oraz zachowania. Wszystkie elementy są ze sobą silnie spójne, a nawet mała zmiana może wywołać efekt w całym układzie. Aby dokładnie zobrazować cały model, weź kartkę i przypomnij sobie ostatnią sytuację, która była dla ciebie nacechowana emocjonalnie.
Nasz mózg ocenia i analizuje fakty za pomocą naszych przekonań. Stąd właśnie biorą się nasze emocje. Szczególnie istotne jest interpretowanie wydarzeń i odrzucanie negatywnych myśli, bo to one nas dodatkowo nakręcają. Rozpoznanie emocji to zdolność, która składa się na inteligencję emocjonalną. Dzięki temu, jesteśmy w stanie zrozumieć nasze działania i podejmować decyzje. Pamiętajmy jednak, że nie należy ich tłumić, ponieważ odbija się to na naszym zdrowiu. Pojawiają się dolegliwości bólowe, tracimy energię, jesteśmy spięci i przeciążeni. Ale co w takim razie z emocjami w pracy?
Wielokrotnie słyszeliśmy, że emocje powinniśmy zostawić przed drzwiami biura, a do wszelkich spraw biznesowych podchodzić na chłodno. Przyjęło się nawet, że w rozmowach z kontrahentami należy zachować tzw. pokerface, by nie pokazać naszego zbytniego zainteresowania. No cóż, biznes stawia na twardą logikę, a ukazywanie emocji traktowane jest jako objaw słabości i brak profesjonalizmu. Ale pamiętajmy, że to nie tędy droga. Tłumienie emocji jest destrukcyjne dla naszego zdrowia. Ale z drugiej strony nie dajmy się zwariować. Zawsze trzeba znaleźć złoty środek. Sztuką jest tutaj rozsądne ich używanie. W pracy to one budują zaangażowanie, chęć i motywację do działania. Świadomość naszych emocji, równoważenie oraz wzajemna współpraca są w stanie wypracować inteligencję emocjonalną i mieć kontrolę nad samym sobą.
Pracujesz x lat na jednym stanowisku w firmie, gdzie nie ma perspektyw awansu i rozwoju, marzysz o zmianie pracy, ale mimo wszystko wolisz mieć pewność zatrudnienia, więc marnujesz swoje kompetencje. Narzekasz na swoją sylwetkę, obwiniając ją za złe geny czy brak czasu, a mimo to, nie próbujesz niczego zmienić w swoim wyglądzie. I tak przez całe życie tkwisz w swoim niezadowoleniu i braku satysfakcji z życia, jakie masz.
Kontrola to jeden z czterech filarów odporności psychicznej, zaraz obok wyzwania, pewności siebie i zaangażowania. Całość tworzy naszą emocjonalną elastyczność, która pozwala nam dostosować się do zewnętrznych okoliczności. Kontrolę możemy opisać z jednej strony jako poczucie wpływu na nasze życie, a z drugiej strony jako umiejętność zarządzania naszymi emocjami, czyli to o czym pisaliśmy wyżej. Poczucie wpływu i znaczenia naszych działań na bieg życia to głównie umiejętność podejmowania racjonalnych decyzji zgodnie z naszym wewnętrznym przekonaniem. Jeśli czegoś nie chcemy, potrafimy odmówić. Ale też nie zamykamy się na jedno rozwiązanie, tylko potrafimy szukać alternatyw, bo przecież nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia. Przede wszystkim warto brać odpowiedzialność za nasze decyzje. Oczywiście nie należy obwiniać się za wszystko, co nas w życiu spotkało, ale gdy za każdym razem będziemy szukać wymówek, z łatwością nabierzemy nawyków, które pozbawią nas kontroli nad czymkolwiek.
Oczywiście nie na wszystko jesteśmy w stanie mieć wpływ. Przygotowujemy się do wyjazdu, mamy wszystko zaplanowane, ale lot został odwołany z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. W takich sytuacjach warto być przygotowanym na najgorsze, ale nie należy przekreślać całego wyjazdu. Zachowaj spokój w czasie kryzysu i znajdź plan B.
Nasze życie jest kręte i pełne niespodzianek jak droga. Prowadząc pojazd, to my sami decydujemy, w którą stronę skręcimy. Nie zerkajmy za bardzo w przeszłość, bo nie patrząc na trasę łatwo można spowodować wypadek. Korzystajmy z pomocnej nawigacji, która często wskazuje nam szybszą opcję, ale zbyt częste z niej korzystanie, może nas zgubić. Pamiętaj, to ty jesteś kierowcą swojego życia.
Świadomość swoich emocji i działań pomoże ci poczuć, że twoje życie należy do ciebie. Nie rezygnuj z przeżywania go na swoich zasadach. Życie w zgodzie ze swoimi przekonaniami pozwoli ci odzyskać pełnię szczęścia i satysfakcji z dnia codziennego. Do dzieła!
Junior Research Specialist
Współtwórczyni zespołu UpBalance, dbającego o well-being oraz dobrostan pracowników, a także ekspertka z dziedziny wypalenia zawodowego. Zajmuje się tworzeniem contentu i treści promujących markę. Jej największą pasją jest wspieranie zdrowia psychicznego w pracy, podróże oraz wędrówki górskie. Absolwentka Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego oraz studentka Zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu.
Komentarze