Nie zwolnią cię tak łatwo i dostaniesz więcej kasy na start – to tylko część zmian w prawie pracy w 2024 roku

Nie zwolnią cię tak łatwo i dostaniesz więcej kasy na start – to tylko część zmian w prawie pracy w 2024 roku fot. Gorodenkoff / Shutterstock.com

Już starożytni filozofowie wiedzieli, iż jedyną rzeczą stałą w życiu jest zmiana. Sentencja ta niesamowicie trafnie opisuje perypetie dotyczące regulacji prawa pracy. Nawet najlepsi z eksperci z tej dziedziny nie nadążają ze śledzeniem wszystkich niuansów, zwłaszcza w gorących okresach, takich jak koniec roku. Tym razem jednak legislacyjny los okazał się łaskawy, gdyż zmiany w prawie pracy od 2024 utrzymywać się będą na razie w granicach zdrowego rozsądku.

Początek stycznia to zwyczajowy moment dla wielu zmian, w tym także tych zakresie prawa pracy i pokrewnych mu dziedzin. W 2024 roku zmiany dotyczą przede wszystkim regularnego wzrostu płacy minimalnej oraz dodatkowej ochrony dla pracowników podczas postępowania przed sądem pracy. Pomiędzy burzliwym 2023 i antycypacją nadchodzących reform znalazła się więc upragniona przez
HR-owców chwila ciszy. Mimo to, warto wykorzystać ją by szczegółowo przestudiować zmiany w prawie pracy od 2024, które – w przeciwieństwie do noworocznych postanowień – stały się faktami.

Wzrost płacy minimalnej i kwot od niej waloryzowanych

Jak co roku, najbardziej oczekiwane zmiany w prawie pracy od 2024 to okresowe podwyższenie płacy minimalnej. W nowym roku były zaplanowane aż dwie podwyżki, do 4242 zł brutto od pierwszego stycznia, a następnie do 4300 zł brutto od początku lipca. Pierwsza z nich już weszła w życie. Odbiło się to na masowych podwyżkach w wielu firmach. Na dodatkowe wynagrodzenie mogą bowiem liczyć nie tylko osoby z najniższą krajową. Podwyżki dostaną również te, których kwota zaszeregowania od niej zależy. Dla przykładu, spożywczy gigant Biedronka ogłosił, iż wraz z obecnym miesiącem wyższe wypłaty przypadną aż 65 tys. z ich pracowników.

Znaczne wzrosty płacy minimalnej w ubiegłym półroczu przyczyniły się także do wypłaszczenia ogółu struktury płac. Po raz pierwszy od długiego czasu, aż co czwarty zatrudniony będzie zarabiał ustawowe minimum. Takie rozwiązanie oznacza większa równość w zarobkach. Z drugiej strony budzi niepokój pracodawców o rosnące koszty pracy. I demotywację wśród pracowników, których pensja została dogoniona przez minimalną. Warto zauważyć, że ze stawką wiążą się również inne oficjalne kwoty, takie jak chociażby limity wartości odpraw pieniężnych, stanowiące jej piętnastokrotność.

Zmiany w prawie pracy od 2024 dają dodatkową ochronę pracownikom przed zwolnieniem do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku

Olbrzymia większość pracodawców przestrzega istniejących przepisów prawa pracy, ale w każdej, nawet najliczniejszej grupie znajdzie się kilka niechlubnych wyjątków. Niestety, w polskich przedsiębiorstwach wciąż okazyjnie zdarzają się nieprzepisowe praktyki. W tym niesłuszne lub nieuzasadnione zwolnienia, także te dyscyplinarne. Jeszcze do niedawna, wielu pracowników rezygnowało z próby dochodzenia swoich praw do zadośćuczynienia przed sądem pracy. Przyczyn było wiele, aczkolwiek jedną z najbardziej istotnych było pozbawienie dochodów i związana z tym konieczność poszukiwania nowego zatrudnienia. Działo się tak, gdyż umowa, nawet niesłusznie wypowiedziana mogła zakończyć stosunek pracy. Jednak z tym koniec! Od 1 stycznia weszła w życie nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego pozwalająca pracownikom wnioskować do sądu o ochronę zatrudnienia aż do uzyskania prawomocnego wyroku. Dzięki tej dodatkowej ochronie, domagający się odszkodowania pracownik, który został niesłusznie zwolniony, nie będzie musiał rezygnować z pracy ani wynagrodzenia.

Znikają bariery finansowe do powództw w dziedzinie prawa pracy

Ochrona zatrudnienia to nie jedyna zmiana działająca na korzyść pracowników. Ustawodawcy zauważyli, że inną barierą, która powstrzymywała ich od egzekwowania należnych praw, były koszty sądowe związane z wniesieniem powództwa. Z tego względu, od 1 stycznia pracownik nie będzie musiał wnosić opłaty za pozew niezależnie od wartości przedmiotu sporu, jeżeli powództwo dotyczy prawa pracy. Zmiana ta nie musi niepokoić pracodawców, gdyż nie wpłynie na opłaty z ich strony. Warto zauważyć, iż istnieje jeden przypadek, w którym pracownik będzie mimo wszystko musiał uiścić opłatę. Chodzi mianowicie o apelację od wyroku sądu pierwszej instancji, jeśli przedmiot sporu wynosi co najmniej 50 tys. zł.

Zmiany w prawie pracy od 2024 roku w zakresie służby cywilnej

Urzędnicy od dłuższego czasu mogli narzekać na zastałą sytuację w swoim zawodzie. Duża część wynagrodzeń była zamrożona ze względu na cięcia budżetowe. Powstałe braki kadrowe generowały potrzebę nadgodzin. A te ze względu na szczegółowe regulacje nie były niestety opłacane. Jednak to już się skończyło! Zmiany w prawie pracy od 2024 umożliwiają przyznanie wynagrodzenia pracownikowi służby cywilnej za pracę wykonywaną w godzinach nadliczbowych oraz gwarantują dodatek za pracę w nocy. Chociaż dotyczy to jedynie dosyć wąskiej grupy zainteresowanych – około 120 tys. pracowników – odbije się echem również w innych sektorach. Lepsze warunki w budżetówce sprawią, iż będzie bardziej konkurencyjna na rynku pracy, zmuszając inne sektory do rywalizacji o cenne talenty.

Zegar tyka! Zmiany w prawie pracy od 2024 wymagają dostosowania stanowisk komputerowych do minimalnych wymagań ergonomicznych

Niemal każdy pracownik biurowy chociaż raz w karierze narzekał na niewygodne krzesła lub oślepiające świetlówki na suficie. Na szczęście, problemy te wkrótce zostaną w dużej mierze rozwiązane. Znowelizowane rozporządzenie ministra rodziny i polityki społecznej wytyczyło minimalne wymagania ergonomiczne. Wśród nich znajduje się między innymi wymóg regulowanych wysokościowo i profilowanych do kręgosłupa krzeseł na przynajmniej pięciu kółkach. Każdy pracownik będzie mógł otrzymać również podnóżek dopasowany do jego potrzeb. Z nieco innej kategorii, do lamusa odchodzą zbyt jasne i oślepiające światła oraz programy niedające informacji zwrotnej o wykonywanych czynnościach. Rozporządzenie weszło w życie już 17 listopada ubiegłego roku. Aczkolwiek, pracodawcy otrzymali dodatkowe pół roku na dostosowanie istniejących stanowisk. Trwa więc istny wyścig z czasem… tik, tak!

Redaktorka

Z wykształcenia filolog języka francuskiego, jednak od najmłodszych lat emocjonalnie związana z dziennikarstwem i działalnością literacką. Interesuje się szerokim wachlarzem tematycznym, zaczynając od kwestii językowych, kulturowych i społecznych, poprzez finanse i ekonomię, aż po naukę i prawo. Można powiedzieć, że w życiu podąża za iście renesansową definicją bycia "humanistą".

Reklama pracy dla kierowcy

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze