HRakterna środa – 3 obszary firmy, w które HR powinien wtykać swój nos
Uczestnicząc w budowaniu firm i zespołów zauważyłam obszary w organizacji, w których HR nie brał udziału, a powinien. Takie sytuacje wynikają często z braku wiedzy czy doświadczenia, co również miało miejsce w przypadku projektów, którymi zajmowałam się na przestrzeni lat. Dzięki bacznej obserwacji środowiska oraz metodzie prób i błędów, znalazłam kilka obszarów w firmie, w których HR powinien wtykać swój nos.
1. Rekrutacja
To żadne odkrycie, ale podążając za ideą, że firmę tworzą ludzie i trzeba o nich zadbać, warto pozwolić HaeRowi działać. Nawet jeśli w firmie IT są rekruterzy i to oni zajmują się całym procesem, ponieważ przy określaniu zapotrzebowania na pracowników obecność HRu jest kluczowa. To samo dotyczy HRu, który jest zorientowany bezbłędnie w aktualnym stanie rzeczy i może swobodniej poruszać się w procesach.
Jak wspomniał ostatnio Seweryn Łukasik w wywiadzie, rekrutujesz zawsze. Im bardziej będziesz wiedzieć czego potrzebuje firma i jacy ludzie najlepiej wpasują się w jej ramy, tym wzbudzisz większe zaufanie, jak i znajdziesz szybciej ludzi. Towarzysząc przy procesie rekrutowania nowych pracowników, możesz przy okazji pokazać dobre praktyki w komunikacji, pomóc rozwiązać problem albo zauważyć potrzeby, na które nikt inny nawet by nie wpadł. Przykładem może być sugestia ze strony HRu o awansie, potrzebach nowego stanowiska lub zwiększenia zespołu.
2. Łączenie biznesu i ludzi
Przy planowaniu alokacji ludzi do zespołów często HR nie jest brany pod uwagę. Przez niewłaściwe przesunięcia między zespołami, powstają bezsensowne problemy, którym HR mógłby zapobiec. Często decyzja biznesowa o zamknięciu projektu, ruszeniu nowego albo zmianie składu, jest podejmowana nagle. Sposób w jaki powiemy o tym zespołowi ma duże znaczenie. Warto zatem dopuścić HR do głosu i zapytac o zdanie, bo jestem przekonana, że niejedna sytuacja mogłaby zostać załatwiona inaczej.
Pod tym pojęciem mam na myśli przede wszystkim udział HRu w planowaniu strategii biznesowej. W którymś wpisie Michała Sadowskiego, CEO Brand24, czytałam, by zaufać ludziom, dzięki czemu oni zajmą się Twoją firmą. Dla mnie przekaz tej rady jest jasny, skierowany głównie do szefów, ale znalazłam też w nim coś dla siebie. Bo kto inny jak nie HR pomaga wyznaczać kierunek firmie?
Podstawą biznesu w IT jest zgrany zespół nie tylko projektowy, ale też zarządzający. Osoba z HRu reprezentująca “głos pracowników”, wnosi do planowania biznesu dużo wartości. Nie sposób, by prezes wiedział o wszystkich niuansach firmowych. Skoro trzonem organizacji są ludzie, to następstwem dobrze zorganizowanego procesu zarządzania ludźmi, jest dobrze działająca firma. Kierując się tą ideą, to My, HR, powinniśmy stać na straży dobrego przepływu informacji, uświadamiania działu sprzedaży, że nie mogą sprzedawać więcej niż zespół jest w stanie wykonać, a szefom dawać jasno informacje jakie są potrzeby w firmie.
3. Feedback
Jego regularność dobrze wpływa na zespół, a miękkie podejście w tej kwestii jest bardzo ważne. W IT często spotykamy się z introwertykami, bo ludzie niezbyt otwarci na innych często okazują się świetnymi programistami. Nie wiem czy to kwestia promocji ekstrawertyzmu ze strony społeczeństwa, ale z własnych doświadczeń mogę śmiało powiedzieć, że większość osób technicznych jest raczej wycofana. Co nie oznacza, że ekstrawertycy nie są dobrymi programistami.
Programiści są ogromną wartością dla firmy, ale często niekoniecznie lubią wdawać się w dyskusje polegające np. na dawaniu feedbacku innym. My jako HR mamy za zadanie wesprzeć rozmowy feedbackowe, żeby nie stresować nimi ani dających, ani przyjmujących. Nie jest pewnie odkryciem, że dobrze dany feedback, nawet negatywny, potrafi bardzo zmotywować.
Wiele razy słyszałam i czytałam w internecie, że HR może nie istnieć w IT, bo technologia obroni się sama, a rekrutować będzie robocik. Były też teorie o głupocie ludzi z HRu i dało się wyczuć w dyskusji, że programiści czują się ważniejsi w firmie z racji wykonywanej przez siebie pracy. Zawsze mi przykro, kiedy czytam coś takiego, ale uważam, że wzajemne zrozumienie swoich potrzeb i szacunek do czyjejś niewiedzy oraz umiejętności, są ważnym elementem w pracy.
Bo HR to nie tylko rekrutacja, a wiele innych tematów, które odpowiednio wsparte są ogromną wartością. Ludzie technologii niech uszanują nasz brak wszechstronnej wiedzy o kodzie, GIcie i konsoli, a my wybaczymy im niedociągnięcia w komunikacji.
Dla równowagi, w kolejnym artykule opowiem o błędach HRu, które potrafią boleć latami — zapraszam!
Małgorzata Bekas. Do IT trafiła cztery lata temu, zaczynając od warsztatów z programowania PyLadies. Szybko dostała prace jako QA, chwilę później jako Manager i HR partner w startupach, które pierwsze biura miały w jej dużym pokoju. Aktualnie buduje zespół firmy SNOW.DOG. Wspiera Just Join IT. Kocha i szkoli psy, prowadzi bloga Mam psa. I co teraz? Angażuje się w akcje społeczne pomocy schroniskom i pomaga szukać psiakom domów.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z www.pexels.com.
Komentarze