6 pytań, na które koniecznie musisz sobie odpowiedzieć, jeśli zastanawiasz się nad zmianą pracy
Czas na zmianę pracy nie zawsze należy tylko od naszej osobistej decyzji. Czasem, najlepszym motywatorem do porzucenia swojej strefy komfortu jest… obecna firma. Pomimo przyzwyczajenia i sentymentu nie zawsze jest sens trwać w relacji, która już się wypaliła. Rozważając potencjalne odejście i nowe zawodowe horyzonty, warto najpierw zadać sobie kilka ważnych pytań.
Spis treści
Zmiany, nawet te potrzebne, często nas przerażają. Boimy się ich potencjalnych efektów i z tego względu już wolimy pozostawić status quo. W życiu ludzkim jest niewiele równie potężnych czynników co bezwładność. Poznawszy w szkole zasady dynamiki Newtona, warto przypomnieć sobie tę pierwszą. Ciało, na które nie działa żadna siła lub działające siły równoważą się, pozostaje nieruchome lub porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym. Chociaż wybory życiowe są znacznie bardziej skomplikowane od świata mechaniki klasycznej, to występują z nimi pewne analogie. Jeśli nie potrafimy wykrzesać z siebie siły do zmian, utkniemy w martwym punkcie… przynajmniej do momentu, w którym inne siły się nami zainteresują.
W przypadku pracy najczęściej oznacza to pozostanie w miernym, lecz stabilnym zatrudnieniu aż do momentu, w którym będziemy zmuszeni je opuścić z przyczyn zewnętrznych. Po zakończeniu takiego epizodu często zastanawiamy się, czy nie należało ruszyć się wcześniej. Ale skąd mieć pewność, że taki skok na głęboką wodę jest konieczny i nastał czas na zmianę pracy? Z pomocą przychodzi rachunek sumienia w odpowiedzi na kilka prostych pytań.
Sygnały, że to już czas na zmianę pracy
Nic nie może przecież wiecznie trwać – śpiewała w swoim ponadczasowym utworze Anna Jantar. W życiu zawodowym to stwierdzenie dodatkowo zyskuje na znaczeniu. Niestety, wielokrotnie uparcie trwamy w tym samym punkcie, który nie pozostawia nam już pola do popisu. Tymczasem znaki niejednokrotnie rzucają się w oczy niczym odblaskowa kamizelka nocą na poboczu drogi.
Jest wiele sygnałów, na które powinniśmy zwrócić uwagę, podejmując decyzje czy to moment, aby za wyzwaniami zawodowymi zacząć rozglądać się poza naszym macierzystym „portem”
– zaznacza Marcin Nowosad – HR Business Partner Manager w Just Join IT.
Jakich? Ekspert wyjaśnia:
- Brak połączenia z organizacją (poczucie rutynowej pracy, brak poczucia misji i wartości napędzających codzienne działania oraz odczuwana demotywacja);
- zahamowanie w rozwoju (brak możliwości na zdobywanie nowych umiejętności, brak wyzwań i możliwości awansu oraz poczucie niewykorzystania własnego potencjału);
- nieakceptowalne warunki pracy (liczne konflikty, zła sytuacja finansowa, brak transparentności ze strony zarządu oraz łamanie praw pracowniczych);
- praca w stylu „garage” (presja na niepłatne nadgodziny, nierynkowe wynagrodzenia, nieodpowiedni warunki BHP);
- problemy z przełożonym (nękanie i mobbing, brak szacunku do pracownika, niejasne oczekiwania bez feedbacku oraz jakiegokolwiek wsparcia).
Czy powinienem/powinnam zmienić pracę?
Chociaż decyzja o zmianie pracy niesie ze sobą wiele emocji, warto podejść do niej logicznie i „na chłodno”. Dobrym rozwiązaniem może być rozpisanie sobie wszystkich za i przeciw, przygotowanie drzewka decyzji lub wykonanie małego „rachunku sumienia” poprzez szczere odpowiedzi na kilka newralgicznych pytań. Jeśli zatem odpowiedzi na przynajmniej dwa z tych kilku krótkich pytań okażą się negatywne, to najprawdopodobniej najwyższy czas na zmianę pracy.
Czy się tutaj rozwijam?
Jakkolwiek pieniądze by nie były istotne, w życiu zawodowym liczy się coś więcej. Mianowicie myślenie perspektywiczne. Warto zastanowić się nad korzyściami, jakie zapewnia nam bieżące stanowisko nie tylko w danym momencie, ale i w perspektywie czasu. Tkwiąc w firmie, w której osiągnęliśmy już swoje maksimum nie tylko stoimy w miejscu, ale wręcz się cofamy. Tym bardziej, jeżeli problem tkwi nie tylko w strukturze przedsiębiorstwa, ale też jego nastawieniu do pracowników. W epoce dynamicznych zmian, jakich jesteśmy aktualnie świadkami, rozwój staje się niemalże nadrzędną wartością, z której nie można na dłuższą metę rezygnować.
Czy mam balans pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym?
Nawet dla najlepszej pracy nie warto poświęcać całego swojego życia, relacji z rodziną czy przyjaciółmi. Tym bardziej, że jeśli firma tego oczekuje, to ewidentnie nie jest „najlepsza praca”. Ponadto, długotrwały stres i zmęczenie może mieć poważne konsekwencje dla naszego zdrowia. Kiedy brak balansu pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym wynika z oczekiwań pracodawcy, to najwyższy czas na zmianę pracy.
Taką postawą wyraźnie charakteryzuje się aktualnie najmłodsze pokolenie na rynku pracy – pokolenie Z. W badaniu przeprowadzonym przez ManpowerGroup, RocketJobs.pl i Just Join IT „Raport Trendów 2024 – Wynagrodzenia i rynek pracy” starsi pracownicy zadeklarowali niemal jednogłośnie (78 proc.), że to właśnie od młodzieży uczą się stawiania granicy, na której zatrzymuje się praca. Zdrowa dawka egoizmu, jaka zawiera się w pojęciu „My economy” jest niezbędna w dbaniu o własny komfort psychiczny i fizyczny. Jakkolwiek zaangażowana by nie była firma, nikt nie zadba o nas lepiej niż my sami. Nic dziwnego zatem, że aż 18 proc. zatrudnionych byłoby skłonnych zmienić zatrudnienie na gorzej płatne, gdyby wiązało się to z poprawieniem work-life balance.
Czy moja pensja ma szansę wzrosnąć?
Wizja podwyżki potrafi nas zaślepić i skłonić do nierozważnych decyzji. Czy mamimy się sami, czy też robi to pracodawca, to nie ma najmniejszego znaczenia. Oczywiście, pewne aspekty potrafią rekompensować gorsze zarobki, a bezmyślna pogoń za pieniądzem to ślepy zaułek.
Znaczenie ma nie tylko kwota, jaka widnieje na comiesięcznym pasku płacowym. Liczą się również warunki, które mogą wpłynąć na jej zmianę. Według danych z badania „Raport Trendów 2024 – Wynagrodzenia i rynek pracy” aż jedna trzecia pracowników chciałaby, aby kierownictwo lepiej rozumiało wyzwania finansowe mające wpływ na ich działania. W sytuacji, kiedy nasza firma akurat ulega kryzysowi i znajduje się w gorszej kondycji finansowej warto wykazać odrobinę zrozumienia.
Jeśli jednak te „chude lata” trwają w najlepsze, nic nie zapowiada ich końca, a prezes kupił sobie kolejne Maserati, to prawdopodobnie czas na zmianę pracy. Ze względu na brak szczerości wobec szeregowego pracownika, ale również chociażby po to, żeby nie pójść na dno razem z tonącym okrętem. Tym bardziej, że według badania firmy Manpower Group we współpracy z RocketJobs.pl i Just Join IT wynagrodzenia nowych pracowników są o 15 proc. wyższe niż płace zatrudnionych osób. W morzu ofert pracy jest jednak pełno tłustych ryb. Wystarczy ruszyć na połów.
Czy jestem gotowy na zmianę swojego życia i nowe kontakty?
Praca umysłowa to nie tylko nudne stukanie w komputer. Dla wielu osób to również niepowtarzalna atmosfera, wartościowi koledzy i koleżanki oraz poczucie przynależności do czegoś większego. Rozważając, czy nastał już czas na zmianę pracy, trzeba wziąć pod uwagę również ten aspekt. Nowe zatrudnienie to nie tylko inne wyzwania zawodowe, ale również zupełnie nowe kontakty i zmiana codziennego otoczenia. To od nas zależy, czy będzie to niczym energetyzujący prysznic, czy jak skok na głęboką wodę, przy którym łatwo się zachłysnąć. Przed podjęciem ostatecznej decyzji warto zastanowić się, na ile sami jesteśmy gotowi do podjęcia działania.
Jeśli zaś boimy się o utratę dotychczasowych kontaktów warto pamiętać o jednym kluczowym szczególe. Mianowicie, nic nie zabrania zadawać nam się z osobami, z którymi pracowaliśmy. Co więcej, jeśli nasza relacja utrzyma się nawet po usunięciu czynnika, który przymusowo ją utrzymywał, stanie się tym samym bardziej szczera i wartościowa. Być może zwyczajne koleżeństwo stanie się zarzewiem przyjaźni na resztę życia?
Czy czekają mnie tu nowe wyzwania czy też czas na zmianę pracy?
Przychodząc do nowej pracy często przygotowujemy sobie plany o tym, co chcielibyśmy osiągnąć. Często nie przeżywają one jednak pierwszej konfrontacji z zawodową rzeczywistością. Wszystko może wyglądać zupełnie inaczej niż we wcześniejszych wyobrażeniach. Po jakimś czasie jednak, gdy już się odnajdziemy w nowym środowisku, dowiadujemy się dopiero o rzeczywistych możliwościach. Zaczynamy je realizować z lepszymi lub gorszymi skutkami, aż w końcu możemy dotrzeć do sytuacji, w której… osiągnęliśmy już wszystko.
Jeśli czujemy, że osiągnęliśmy już pełnię swojego potencjału to możliwe, że nastał czas na zmianę pracy na taką, która ma nam do zaoferowania coś więcej. Warto zauważyć, że „pełnia potencjału” nie oznacza bynajmniej dotarcia do najwyższego stopnia w hierarchii organizacyjnej. Nie każdy aspiruje do dołączenia do „wyścigu szczurów” i pięcia się po szczeblach kariery. Chodzi raczej o wyczerpanie indywidualnych możliwości zawodowych i projektowych, którymi sami byliśmy zainteresowani. Jeśli w obecnym miejscu pracy nie dostrzegamy przestrzeni na takie przedsięwzięcia, to najlepiej będzie zacząć rozglądać się za czymś nowym.
Marcin Nowosad – HR Business Partner Manager w Just Join IT – zwraca także uwagę na następującą kwestię:
Jeśli problemy są fundamentalne, rozważ poszukiwanie nowej ścieżki kariery. Nie zawsze musi być to związane z nowym pracodawcą – czasem warto rozważyć nowy kierunek rozwoju w aktualnym miejscu pracy.
Możliwe zatem, że brak perspektyw w danej firmie stanie się dla nas bodźcem do spojrzenia na swoją karierę świeżym okiem i zastanowienia się, czy nie nastał czas na zmianę pracy w pełnym tego znaczeniu.
Czy firma, w której pracuje rzeczywiście ma te same wartości co ja?
W życiu kierujemy się różnymi wartościami. Mogłoby się wydawać, że miejsce pracy nie musi być koniecznie skorelowane z naszym prywatnym kompasem moralnym. Jednak działanie w niezgodzie z samym sobą nikomu nie przychodzi łatwo. Nawet odgradzając się grubym murem od poglądów głoszonych przez firmę, przez cały czas będziemy odczuwać dysonans poznawczy i swego rodzaju poczucie winy w związku z zaprzeczeniem samym sobie.
Na nic zda się tu próba przewartościowania wartości. Przykładowo, z danych przedstawionych w raporcie wynika, że aż 62 proc. pracowników sprawdza reputację firmy w kwestii ochrony środowiska. Co więcej, dla 60 proc. badanych ważne są udokumentowane działania w tym obszarze. Gdyby nawet te osoby zdecydowały się na pracę w ubojni cieląt lub korporacyjnym molochu, który wycina lasy deszczowe, ucierpiałoby na tym ich własne zdrowie psychiczne. Jeśli zatem firma nie zgadza się z nami w newralgicznych punktach to bynajmniej nie jest czas na zmianę pracy – ten nastał w momencie jej rozpoczęcia.
A co, jeśli to tylko chwilowy kryzys?
W momencie, gdy nie jesteśmy traktowani we właściwy sposób, łatwo jest zacząć wieszać psy na pracodawcy. W końcu to na nim ciąży odpowiedzialność, w jaki sposób prowadzi firmę. Niemniej, w sytuacji gdy wcześniej współpraca układała się pomyślnie, warto zastanowić się raz jeszcze, czy trwający kryzys nie jest wyłącznie przejściowy. Po czym rozpoznać, że „to się wypaliło” i w obecnym miejscu pracy raczej nic już nie skłania się ku lepszemu? Marcin Nowosad przestrzega:
Warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych i dobrze postrzeganych z perspektywy HR aspektów, które mogą świadczyć, że dana sytuacja jest wyłącznie przejściowym kryzysem:
- komunikacja: jest ona transparentna, dopasowana do każdego członka zespołu i pokazująca plan na przyszłość powiązany z pomysłem wyjścia z kryzysu, w którym aktualnie firma może się znajdować;
- działania: pracodawca nie jest tylko biernym obserwatorem tego co dzieje się zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz organizacji. Podejmuje on kroki, które mają doprowadzić do polepszenia sytuacji: optymalizacja kosztów, inwestycje w nowe technologie czy restrukturyzacje;
- atmosfera: mimo trudności, management stara się jak najbardziej pobudzać zaangażowanie pracowników i walczy wszystkimi sposobami o jak najbardziej możliwą pozytywną atmosferę;
- wsparcie: w tak trudnym czasie nikt nie zostaje sam. Firma stawia na szkolenia (czy to zewnętrzne, czy to organizowane przez HR i jeżeli ma na to przestrzeń finansową – organizuje doradztwo psychologiczne / wellbeing – którego celem jest pomoc dla pracowników).
Jeśli jednak jesteśmy pewni, że to koniec, cóż… niestety nie ma sensu dłużej zwlekać. Im szybciej zajmiemy się budowaniem swojego sukcesu zawodowego, tym lepsze perspektywy się przed nami rozpościerają.
RocketJobs.pl i Kanał Zero z pomocą, kiedy czujemy, że czas na zmianę pracy – # Misja Zmiana
RocketJobs.pl, ani Kanał Zero na szczęście nie boją się zmian i chętnie łapią byka za rogi. Z tego względu naszą misją jest podzielenie się tą siłą i energią. Jeśli dalej macie wątpliwości, czy to właściwy czas na zmianę pracy, obejrzyjcie nasz klip, odpowiedzcie sobie na powyższe pytania i dołączcie do nas w kampanii #Misja Zmiana!
Komentarze