Człowiek czy "zasób ludzki" – jak się dziś czujemy w pracy i czym jest dla nas wsparcie?

Wyobraź sobie, że masz szansę wystawić swojemu szefowi notę na świadectwie. Co by tam się znalazło? Okazuje się, że polscy pracownicy mają bardzo konkretne oczekiwania wobec swoich pracodawców. I choć czasem różnią się w szczegółach, w jednej kwestii są zgodni – chcą być traktowani jak ludzie, nie jak zasoby.
Spis treści
Pracownik to nie „zasób ludzki”, tylko człowiek – brzmi to jak oczywistość, prawda? A jednak najnowsze badanie przeprowadzone wśród ponad 800 polskich pracowników z branż „białych kołnierzyków” pokazuje, że wcale nie jest to takie oczywiste dla wszystkich pracodawców. Okazuje się, że między deklaracjami a rzeczywistością często zieje przepaść.
Co ciekawe, choć różnimy się wiekiem, płcią, doświadczeniem i tym, w jakiej branży pracujemy, nasze podstawowe potrzeby pozostają bardzo podobne. Wszyscy chcemy szacunku, uczciwości i partnerskiego traktowania. Ale diabeł tkwi w szczegółach – każde pokolenie i każda grupa ma nieco inne priorytety, jeśli chodzi o to, co w pracy jest najważniejsze.
Sprawdziliśmy więc, za co polscy pracownicy chętnie wystawiliby swoim szefom czerwoną kartkę, a za co nagrodziliby ich gromkimi brawami. Odpowiedzi mogą was zaskoczyć – albo potwierdzić to, co sami czujecie na co dzień w swoich firmach.
Gdyby polscy pracownicy mogli rozdawać nagany, ponad jedna czwarta (26 proc.) wskazałaby mobbing jako najpoważniejsze przewinienie pracodawcy. To niezmiennie numer jeden na liście tego, czego w pracy nie tolerujemy.
Ale co dalej? Pracownicy wskazują również na spóźnienia (19 proc.), brak profesjonalizmu (18 proc.), niskie wynagrodzenia (18 proc.) oraz złą organizację pracy (17 proc.). To może wydawać się prozaiczne, ale dla ludzi spędzających w biurze większość swojego dnia punktualność i podstawowa kultura organizacji mają ogromne znaczenie.
Ciekawe, że mężczyźni i kobiety inaczej patrzą na niektóre kwestie. Kobiety częściej piętnują złą organizację, brak szacunku i nierówne traktowanie, a mężczyźni – spóźnienia, lenistwo i spożywanie alkoholu. Widać tu różnice w priorytetach – kobiety zwracają większą uwagę na atmosferę i relacje, podczas gdy mężczyźni koncentrują się na konkretnych zachowaniach.
Różnice widać też między pokoleniami, choć we wszystkich grupach wiekowych to właśnie mobbing uznawany jest za największy grzech pracodawców. Generacja Z krytykuje spóźnienia, agresję i alkohol w pracy, a najstarsi pracownicy – niskie płace i nieobecności przełożonych. Młodzi są bezkompromisowi wobec podstawowych zasad kultury osobistej, starsi skupiają się na stabilności finansowej i obecności liderów.
To pokazuje, jak bardzo różnią się doświadczenia zawodowe poszczególnych grup. Zetki, które dopiero wchodzą na rynek pracy, mają wysokie oczekiwania co do standardów zachowania. Starsi pracownicy, pamiętający różne okresy w polskiej gospodarce, cenią sobie przede wszystkim bezpieczeństwo i przewidywalność.
Na szczęście pracownicy nie tylko narzekają – potrafią też docenić. Najbardziej cenione cechy pracodawcy to umiejętność doceniania, empatia i otwartość (21proc.), następnie profesjonalizm (19 proc.) i premie/podwyżki (18 proc.).
I tu znów widać różnice między płciami. Kobiety cenią empatię, rozwój i współpracę, natomiast mężczyźni – pracowitość i kreatywność przełożonych. To odzwierciedla różne style komunikacji i oczekiwania wobec relacji zawodowych.
Pokolenia też mają swoje priorytety. Najstarsi pracownicy doceniają empatię i dobrą atmosferę, a generacja Z – premie, benefity i punktualność. Młodzi praktycznie podchodzą do pracy – chcą konkretnych korzyści i przewidywalności. Starsi bardziej cenią sobie miękkie aspekty kultury organizacyjnej.
Najbardziej uderzające w całym badaniu jest to, jak bardzo pracownicy potrzebują poczucia bycia traktowanymi podmiotowo. 39 proc. badanych czuje się w pracy traktowanych jak ludzie, a nie „zasoby”, a z kolei 14 proc. ma przeciwne odczucia.
Różnice są tu znaczące. Kobiety rzadziej niż mężczyźni czują się doceniane (34 proc. vs 44 proc.), częściej uważają wsparcie firmy za powierzchowne, a także częściej uważają, że dzielenie się prywatnymi sprawami w pracy jest źle widziane.
Gdy pracownicy opisują, co sprawia, że czują się traktowani jak ludzie, wymieniają przede wszystkim dobre relacje z przełożonymi, empatię i elastyczność. Z drugiej strony, poczucie bycia traktowanym jak „zasób ludzki” wynika z podejścia do pracownika jak do „trybiku w maszynie”, koncentracji tylko na wynikach i braku zrozumienia.
To pokazuje, że nowoczesne zarządzanie to nie tylko systemy i procesy, ale przede wszystkim umiejętność budowania relacji opartych na szacunku i zrozumieniu.
Czy to młody programista, czy doświadczona księgowa – wszyscy chcemy być widziani, słyszani i szanowani w pracy. Równe traktowanie, empatia, docenienie i elastyczność to dziś nie dodatki, ale fundamenty zdrowej kultury organizacyjnej.
Może nie chodzi o wielkie rewolucje? Czasem wystarczy punktualność, prosta rozmowa i szczere „dziękuję”, by poczuć, że naprawdę się liczymy, a nie jesteśmy tylko kolejnym numerem w systemie.
Bo w końcu praca to nie tylko źródło dochodu – to miejsce, gdzie spędzamy znaczną część życia. I każdy zasługuje na to, żeby to miejsce traktowało go z godnością.
Z poradnika „To nie są lata 90.! Jak spoko żyć ze sobą w pracy?” dowiesz się między innymi:
A poza tym w środku znajdziesz porady i komentarze od ekspertów i ekspertek z branż HR, szkoleniowej i edukacyjnej. Partnerem głównym poradnika jest eTutor dla firm i ProfiLingua.
Redaktor naczelna RocketSpace.pl
Od ponad dekady działa w mediach. Publikowała w "Polityce", "VICE" czy "Dzienniku Zachodnim". Przez wiele lat pełniła funkcję szefowej serwisu Rozrywka.Blog w Grupie Spider's Web. Na bieżąco śledzi trendy społeczne i wiadomości popkulturowe. W myśl tego, że "wszystko jest połączone", interesuje ją interdyscyplinarne podejście do zjawisk.
Komentarze