Aldi, Rossmann, Żabka i inni – sklepy wycofują rosyjskie produkty
Świat jednoczy się z Ukrainą. Wiele firm wspiera ukraińskich obywateli organizując akcje pomocowe, ale powstają też inne inicjatywy. Sieci sklepów oficjalnie wycofują ze swojego asortymentu rosyjskie produkty. Niektóre z nich decydują się na usunięcie ze sprzedaży także białoruskich towarów.
Biedronka wycofała ze swojej oferty produkty, które zostały wyprodukowane przez dostawców zarejestrowanych zarówno na terenie Federacji Rosyjskiej, jak i Republiki Białorusi. „Decyzja ta jest podyktowana sprzeciwem wobec bezprecedensowej agresji przeciw niepodległej Ukrainie i dotyczy łącznie 16 produktów” – czytamy w komunikacie.
Przypominamy, że w Biedronce pracuje 1800 osób obywatelstwa ukraińskiego.
Podobnie zachowała się sieć Aldi, która także wycofała ze swojego asortymentu produkty pochodzenia rosyjskiego oraz białoruskiego. . „Dyskont nie będzie sprzedawał produktów z Rosji i Białorusi. Jest to wyraz sprzeciwu wobec działań Rosji przeciwko wolnej Ukrainie” – podano w oświadczeniu Aldi Polska.
Do grona sieci, które wycofały ze sprzedaży w swoich sklepach produkty produkowane w Rosji i Białorusi dołączył również Carrefour.
Na taki krok zdecydowała się także sieć Netto, Stokrotka, Polomarket czy Frisco.
Zamówienia produktów pochodzących z Rosji i Białorusi wstrzymała również grupa Żabka. Wycofana zostanie także komunikacja marketingowa z nimi związana.
Także Castorama Polska postanowiła, że wycofa ze sprzedaży wszystkie produkty, które pochodzą z Rosji i Białorusi.
Do sytuacji odniosła się również sieć Lidl, która choć w swojej ofercie nie ma produktów z tych dwóch krajów, to jednak Aleksandra Robaszkiewicz z biura prasowego sieci powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że podczas planowania kolejnego asortymentu, Lidl Polska będzie dokładnie analizować proces produkcyjny i najbliższej przyszłości produkty z tych krajów nie będą sprzedawane.
Drogerie w Polsce rezygnują ze sprzedaży rosyjskich kosmetyków
Wczoraj sieć Rossmann ogłosiła, że również nie chce wspierać producentów z Rosji: „Firma Rossmann nie chce w żaden sposób wspierać producentów z Rosji, których podatki – zasilając rosyjski budżet – mogą być również przeznaczane na cele związane z atakiem na Ukrainę. Dlatego w trybie natychmiastowym zdecydowaliśmy o zdjęciu z półek naszych drogerii 52 artykułów wyprodukowanych bezpośrednio w Rosji (decydującym czynnikiem był EAN wskazujący na Rosję jako kraj pochodzenia) oraz 101 produktów polskiego dystrybutora (chodzi o markę Natura Siberica, dostarczającą kosmetyki na licencji rosyjskiej spółki Natura Siberica LTD). Odpowiadamy też w ten sposób na docierające do nas sugestie od klientów, którzy chcą mieć pewność, że robiąc zakupy w naszych sklepach, w żaden sposób nie będą wspomagać rosyjskiej agresji” – czytamy w komunikacie firmy.
Na takie działania zdecydowała się również drogeria Kontigo, wyrażając tym samym solidarność z Ukrainą: „Całymi sercami wspieramy naszych wschodnich sąsiadów! 🇺🇦 Zdecydowaliśmy wycofać ze sprzedaży wszystkie produkty pochodzenia rosyjskiego” – czytamy na Instagramie sieci.
Również zarząd Super-Pharm Poland zdecydował o natychmiastowym wycofaniu ze sprzedaży produktów, które są pochodzenia rosyjskiego i są na rosyjskiej licencji.
Sytuację odnośnie wycofywania kosmetyków pochodzenia rosyjskiego postanowiła skomentować firma Eurus, która jest importerem i dystrybutorem m.in. marki Natura Siberica.
„W związku z zaistniałą sytuacją chcielibyśmy przypomnieć, że kosmetyki Natura Siberica są inspirowane bogactwem syberyjskich roślin, a opracowywane i produkowane w fabryce w Estonii. Europejskie pochodzenie marki potwierdzają kody EAN zaczynające się na 47, a cały asortyment marki dostępny w Polsce można przeanalizować na stronie naturasiberica.com.pl.
Podzielamy emocje całej Polski i jesteśmy tak samo zaniepokojeni toczącą się wojną na Ukrainie” – czytamy w oświadczeniu marki.
________________________________________________________________________________________________
Źródło zdjęcia głównego: Unsplash@Nathália Rosa
Komentarze