Czy czasy świetności NFT dobiegają końca?
Rynkiem kryptowalut i tokenów NFT raz za razem wstrząsają kolejne zawirowania. Czy czasy świetności NFT mijają bezpowrotnie razem z kryptowalutami? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie.
Spis treści
W ostatnich latach NFT zyskało ogromną popularność. Jednak choć wcześniej wydawało się, że ta technologia całkiem zawładnęła umysłami ludzi, teraz wiele osób ma co do niej wątpliwości. Wystarczy spojrzeć na obroty branży kryptowalut, aby się o tym przekonać. Spadki o ponad 90 proc. względem początku roku stanowią dziś normalność, a wartość całego rynku przekraczała przecież ponad 2 biliony dolarów.
Martirenti – jaki ma związek z NFT?
Jeśli regularnie korzystacie z mediów społecznościowych, być może kojarzycie Martirenti. Młoda kobieta zdobyła zasięgi w Internecie, prezentując swoje zaangażowanie w fitness i fizyczną przemianę. Obecnie jest influencerką z milionami fanów na TikToku oraz Instagramie. Niedawno wzięła udział w gali federacji FAME MMA. Ponadto aktywnie prowadzi własne social media i regularnie reklamuje produkty związane z branżą fitness. Chociaż od dawna promuje siebie w sieci, nigdy wcześniej nie cieszyła się takim rozgłosem jak obecnie. Zyskała go dzięki NFT – co zrobiła?
Otóż za pośrednictwem swojego oficjalnego profilu na Instagramie ogłosiła, iż przy pomocy tej technologii sprzedała „wirtualną miłość” anonimowemu widzowi. Tym sposobem zarobiła rzekomo aż milion złotych. Uwierzylibyście? Cóż, dalibyście się nabrać. Znana influencerka przeprowadziła sprytną akcję marketingową, a jej kłamstwo wywołało burzę. Kiedy w rozmowie ze streamerem Sylwestrem Wardęgą otrzymała pytania na ten temat, po prostu się rozpłakała i nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego postąpiła w ten sposób.
Nie spodziewałam się tego pytania, bo ja już zapomniałam o tym. Teraz jest przypał, bo muszę się tłumaczyć jakoś – odpowiedziała z początku Martirenti.
Potem, proszona przez rozmówcę, aby dokładniej wytłumaczyła tę sytuację, stwierdziła, że przekazała fanom nieprawdę, bo chciała dobrze dla kogoś innego. Chodziło o znajomego, organizującego kampanię reklamową dla przedsiębiorstwa z branży NFT. Influencerka przeprosiła, ale niesmak pozostał.
NFT – co to właściwie jest?
Skrót NFT oznacza non-fungible token. To niewymienialny token kryptograficzny, który służy do dokumentowania własności wytworów cyfrowych. Bazuje na architekturze blockchain, stosowanej między innymi w kryptowalutach. Pozwala szyfrować dane skuteczniej niż kiedykolwiek wcześniej. Gwarantuje ona pełne bezpieczeństwo, ponieważ certyfikatu świadczącego o posiadaniu konkretnego dzieła nie da się w żaden sposób zhakować.
Token przybiera różne formy zależnie od sytuacji. Najczęściej występuje jako:
- obrazy i grafiki komputerowe;
- filmy oraz gify;
- utwory muzyczne.
Jednak tak naprawdę niewymienialne tokeny są tym, czym chce je uczynić ich posiadacz. Napisaliście artykuł na bloga? Zróbcie z niego NFT, żeby chronić treści. Organizujecie wydarzenie ze sprzedażą biletów? Zapewnijcie unikalność dokumentów poprzez technologię NFT. To tylko dwa spośród niezliczonych przykładów.
Jakie problemy rozwiązywały NFT?
Ogromny cyfrowy świat w zglobalizowanej sieci daje dostęp do milionów plików. Codziennie możecie kopiować, pobierać i przesyłać dowolne wytwory. Niezwykle trudno określić, kto jest właścicielem poszczególnych materiałów. Pojawiają się zatem oszuści próbujący wykorzystać słabość systemu, aby nie uiszczać wymaganych opłat lub zarabiać na nie swoich grafikach czy filmach. Tokeny NFT zapobiegają takim sytuacjom.
Ich rozwój rozpoczął się mniej więcej wtedy, gdy powstały kryptowaluty i ciągle trwa. Zyskały uznanie ze względu na nieocenione zalety, czyli:
- unikalność;
- niewymienialność;
- bezpieczeństwo.
Starsze rozwiązania informatyczne nie odznaczają się tymi atutami. Co prawda złamanie ich szyfrów kryptograficznych jest trudne, lecz nie całkowicie niemożliwe. Tymczasem tokeny okazują się w tym zakresie bezbłędne, ponieważ do tej pory nikt nie zdołał ich zhakować. Brzmi imponująco i właśnie dlatego przyciąga uwagę każdego, kto funkcjonuje w sieci.
NFT – co zyskują dzięki nim muzycy?
Polska i niemal wszystkie inne państwa mają przepisy, które określają tzw. prawa własności intelektualnej. Regulują one zasady używania cudzych utworów do ściśle sprecyzowanych celów. Teoretycznie powinny chronić muzyków przed nieuczciwymi praktykami, ale rzeczywistość wygląda różnie. Z założenia NFT zabezpiecza pracę artystów, żeby rozwiązać wspomniany problem. Jednak nie tylko, bo przy odrobinie sprytu pozwala im też nieźle zarobić. Na przykład Doda stworzyła model 3D swojego ciała, a następnie „podzieliła go na części”. Kawałki zaszyfrowane technologią NFT sprzedała fanom, zapewne za niemałe pieniądze.
Poza tym piosenkarze nie muszą polegać już na agencjach czy domach aukcyjnych w zakresie udostępniania swoich unikalnych zasobów słuchaczom. Mogą handlować z ludźmi bezpośrednio, zachowując cały zysk dla siebie. Prywatny klucz kryptograficzny bazujący na NFT wystarczająco dobrze chroni ich interesy, dlatego nie muszą korzystać z usług specjalistów. Gwiazdy show-biznesu cieszą się zdecydowanie większą niezależnością niż dotychczas – przynajmniej ci z powodzeniem stosujący NFT.
Niektórzy widzą w NFT powrót do czasów sprzed wszechobecnego streamingu muzyki tj. sprzedaży płyt i innych gadżetów fanom artysty. Blockchain dawałby im tak cenioną przez każdego unikalność oraz sposobność do zainwestowania pieniędzy. W końcu po wielu latach na przykład autografy potwierdzone cyfrowym certyfikatem byłyby warte fortunę. To ciekawa koncepcja, choć za wcześnie, by zwiastować kolejną zmianę na rynku. Przyszłość pokaże, w jaki sposób NFT wpłynie na tę branżę.
Jak prezentują się NFT na koniec 2022 roku?
Obecnie niewymienialne tokeny są wykorzystywane głównie jako certyfikaty dla awatarów i zdjęć profilowych. Osoby handlujące na giełdach NFT skupiają się na wizualnych wytworach. Specjaliści podkreślają, że aktualnie wśród inwestorów rządzą spekulanci. Mimo to narzędzia nieustannie zyskują nowe zastosowania, więc ich rozwój ciągle trwa.
Zatem NFT jeszcze nie umiera, choć pod koniec 2022 roku ceny tokenów wyraźnie spadają względem lutego. Wypadałoby nawet użyć bardziej dosadnych słów, bo obroty uległy zmniejszeniu o ponad 90 proc. Skąd taka różnica? Przyczyniają się do tego problemy, jakich doświadcza rynek kryptowalut. Ludzie na całym świecie przestają ufać walutom opartym na blockchainie z powodu rosnącej niepewności gospodarczej czy problemów finansowych najpopularniejszych giełd, co zmienia sytuację także w przypadku NFT. Nie pomagają też afery związane z tokenami – chociażby nieuczciwe kampanie marketingowe.
Dopóki przeciętni konsumenci nie zechcą płacić dużych sum za tokeny NFT, trudno liczyć na odwrócenie trendu. Czy jednak powinno zaskakiwać, że pospolity Kowalski nie kupuje NFT? W całej dyskusji o tej technologii zbyt często zapomina się, że większość społeczeństwa nie potrzebuje niewymienialnych tokenów. Owszem, używają ich rekiny biznesu i gwiazdy show-biznesu, lecz brakuje zainteresowania ze strony opinii publicznej. Stąd potężne tąpnięcie na giełdach NFT.
Czy użytkownicy Instagrama i Facebooka będą mogli tworzyć i sprzedawać NFT?
Pomimo zauważalnego pogorszenia nastrojów społeczności NFT, globalni giganci nie zamierzają rezygnować z wykorzystania potencjału tokenów. Firma Meta, do której należą popularne platformy social media, między innymi Facebook oraz Instagram, chce wprowadzić system sprzedaży NFT dla użytkowników. Funkcja ma najpierw pojawić się na IG, ale na razie rozwiązanie jest dopiero testowane.
Według zapowiedzi właściciela Mety, Marka Zuckerberga, w ramach sprawdzanego rozszerzenia otrzymacie możliwość tworzenia własnych projektów NFT za pośrednictwem blockchainu Polygon. Po zrealizowaniu swojego pomysłu sprzedajecie go na Instagramie lub poza nim. Moduł zapewnia wsparcie zaufanych portfeli wirtualnych – Rainbow, Trust Wallet i MetaMask. Brzmi ciekawie, prawda? Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Myślę, że w wielu doświadczeniach, szczególnie tych społecznych, gdzie ludzie zbierają się razem i chcą wyrazić coś o sobie, chcesz, aby te rzeczy były przekazywane. To jeden z powodów, dla których zaczynamy tworzyć NFT nie tylko w naszym metaverse i Reality Labs, ale także w całej naszej rodzinie aplikacji – powiedział Mark Zuckerberg.
Czy ten plan przyniesie sukces? Prawdopodobnie tak, ale rozszerzonej wirtualnej rzeczywistości, czyli metaverse, też przepowiadano świetlaną przyszłość w mediach społecznościowych. Tymczasem sukcesywnie traci zainteresowanie ludzi.
NFT – i co dalej?
Nie ulega wątpliwości, iż NFT ma olbrzymi potencjał. Technologia blockchain sprawia, że tokeny tego typu gwarantują nieznaną wcześniej skuteczność w ochronie własności. Jednak spadki na rynku pokazują brak zaufania do wartości tak chronionej własności. Przeciętni konsumenci skupiają się na technologiach bardziej przydatnych w codziennym życiu, natomiast mali inwestorzy wolą kupować aktywa pewniejsze od dopiero raczkującej dziedziny aktywów cyfrowych.
Opisana wyżej afera z akcją marketingową Martirenti świetnie unaocznia problemy dotyczące NFT. Aktualnie w umysłach ludzi z całego świata, w tym influencerów, wygrywa chęć łatwego wzbogacenia się na fali popularności tokenów. Pozostaje czekać, aż wszyscy zakończą spekulacje i wykorzystają zalety NFT wyłącznie dla poprawy życia cyfrowych społeczności. Możliwe, że nawet zwykły Kowalski stwierdzi wtedy, że warto używać NFT.
Źródło zdjęcia: Unsplash.com / Andrey Metelev
Komentarze