Kulisy pracy marketera #14

Kulisy pracy marketera #14

Marlena Stremler

Liderka zespołu Social Media w agencji SocialCube. Zajmuje się Social Sellingiem i Content Marketingiem od ponad 5 lat. Doświadczenie zdobywała w jednym z największych polskich wydawnictw prasowych. Dziś w swojej pracy skupia się na prowadzeniu programów Employee Advocacy i budowaniu angażującej komunikacji marek. Twórczyni i prowadząca programu Social Cafe. Prywatnie roślinna kucharka, kociara i zapalona turystka.


Opowiedz proszę: na czym polega Twoja praca? Który obszar marketingu uważasz za swoją mocną stronę?

Jestem liderką zespołu Social Media w agencji SocialCube. Koordynuję, porządkuję, optymalizuję… Specjalizuję się w copywritingu i prowadzeniu programów Employee Advocacy. Uwielbiam tworzyć marki „od zera do bohatera”. Wydobywać z nich to co prawdziwe, szczere i wartościowe, budować z tego komunikację, która jest bliska skóry odbiorcy.

Wróćmy teraz do początków. Jak zaczęła się Twoja historia z marketingiem i jak rozwijała się z biegiem czasu?

Moja marketingowa ścieżka zaczęła się trochę od innej strony 🙂 Na trzecim roku studiów zostałam zauważona przez jednego z wykładowców i polecona do pracy w wydawnictwie prasowym. Najpierw odbyłam niezłą szkołę redaktorską w dziale ogrodniczym, a następnie dostałam etat w luksusowym magazynie kulinarnym Slowly Veggie. Okazało się, że w 3-osobowej redakcji trzeba być każdym: redaktorem, wydawcą, event managerem, social media managerem i copywriterem, a czasem nawet fotografem. Tam nauczyłam się najwięcej. Myślę, że możliwość posmakowania każdej z tych dziedzin po trochu sprawiła, że dziś podchodzę do marketingu bardzo otwarcie i patrzę z szerszej perspektywy. Później miałam krótką przygodę z klasycznym PR-em, aż trafiłam do SocialCube, gdzie rozwijam się w obszarze prowadzenia programów Employee Advocacy, czyli angażowania pracowników w promocję marki pod kątem sprzedaży i Employer Brandingu.

W codziennej pracy, aby się nie męczyć i prezentować jak najlepsze wyniki, ważne są predyspozycje. Jakie cechy Twoim zdaniem powinien mieć dobry marketer?

Dobry marketer to człowiek-guma. Potrafi się dostosować do branży, klienta i zmieniającej się rzeczywistości. Musi być wiecznie głodny wiedzy, bo narzędzia i kanały rozwijają się tak szybko, że tylko takie osoby mają szansę nadążyć za galopującym rynkiem. Są jednak dwie kompetencje, które nigdy się nie zestarzeją i nie przestaną być przydatne: warsztat pisarski i umiejętność zarządzania projektami. Myślę, że bez tego w marketingu ani rusz! Więcej na ten temat opowiedziałam też w wywiadzie dla Prowly.

Kontrowersyjną kwestią w świecie marketingu, PR-u i sprzedaży są często studia kierunkowe. Czy uważasz, że są one potrzebne, aby zacząć w tej branży?

To ja może kontrowersyjnie odpowiem 🙂 Tak, studia mają ogromne znaczenie. Nie dlatego, że uczymy się na nich magicznych sztuczek czy tajemnych technik, ale dla samego zbudowania mindsetu. Sposób myślenia, styl pracy, trening kreatywności czy sposobu pracy mają wpływ na to, jakimi marketerami się stajemy. Sama skończyłam komunikację wizerunkową na UWr i kreowanie mediów na Uniwersytecie SWPS, które bardzo polecam. Miałam okazję czerpać z różnych perspektyw. Uczyły mnie prawdziwe rekiny biznesu, wieloletni praktycy, ale też artyści i naukowcy. Ta różnorodność daje mnóstwo inspiracji i pozytywnego kopniaka na start ścieżki zawodowej. Czy można bez tego zostać marketerem? Jasne! Myślę jednak, że takie studia to ogromna wartość. Sama dziś zatrudniam głównie osoby po studiach kierunkowych.

Ponarzekajmy trochę 😉 Która część Twojej pracy jest dla Ciebie najbardziej problematyczna? Może masz codzienny obowiązek, za którym nie przepadasz? Jeśli tak, to dlaczego?

Na tym etapie na szczęście już nie muszę się zajmować rzeczami, w których nie czuję się mocna – wspiera mnie w tym mój zespół. Nie jestem w stanie umieć i robić wszystkiego sama i znać się na każdej dziedzinie. To taka lekcja, którą musi odrobić chyba każdy marketer, a zarazem największa zaleta pracy w agencji. Każdy specjalizuje się w czymś innym, a razem tworzymy sprawnie działający mechanizm.

Nigdy nie lubiłam jednak Performance Marketingu. Prowadzenie kampanii reklamowych i analityka nie są moją mocną stroną. I fajnie – nie każdy marketer musi to umieć. Tak samo, jak nie każdy marketer musi umieć napisać e-booka, na przykład.

Skąd Twoim zdaniem najlepiej czerpać wartościową wiedzy marketingową? Internet jest przepełniony nic niewnoszącymi artykułami. Gdzie uczyć się teorii, która naprawdę później się przyda?

Dobre pytanie 🙂 Warto czerpać z rożnych źródeł, nie tylko z artykułów i książek. Jak to mawia mój szef: „Najwięcej i tak wychodzi w praniu”. Skaczmy na głęboką wodę, zderzajmy różne punkty widzenia, dyskutujmy i nie bójmy się burz mózgów. Najwięcej uczymy się właśnie na rzeczywistych projektach. 

Jeżeli chodzi o wartościowe źródła, lubię wracać do podstaw. Do książek o psychologii, socjologii, raportów branżowych. Moim zdaniem nie warto tracić czasu na poradniki, które są „inspiracyjne” i nie pokazują nam konkretnych rozwiązań. Myślę, że udało nam się uniknąć takiego „pitu-pitu” w e-booku o Employee Advocacy.  Możemy też obserwować (np. na LinkedIn) kilku praktyków, których podejście jest nam bliskie i od nich czerpać wiedzę. Dobrze jest też obserwować lokalne marki, które robią robotę swoją robotę i inspirować się ich działaniami. Moimi ulubieńcami są Coffeedesk, YourKaya i Tołpa.

Przejdźmy do kwestii ważnej w każdym zawodzie – chodzi o pieniądze. Czy dobry marketingowiec ma wysokie wynagrodzenie?
To zależy od miasta, doświadczenia, firmy… Rynek jest bardzo różnorodny i trudny. Kilka lat temu we Wrocławiu na przykład trudno było dostać umowę o pracę i wynagrodzenie zbliżone do średniej krajowej. Dziś jest już na szczęście nieco lepiej. Oczywiście, najlepiej zarabiają specjaliści od reklamy. Twarde umiejętności wciąż są w cenie.

Martwią mnie jednak stawki oferowane redaktorom i copywriterom. Wiele firm wychodzi z założenia, że „pisać każdy może”. Może. Pytanie: czy dobrze? Produkujemy dziś ogromne ilości treści. Jak sama Pani wcześniej wspomniała, wiele z tych jest bezwartościowych. To może jednak warto zainwestować i stworzyć taki content, który będzie na siebie zarabiał?

Podobno internet nie wybacza i nic w nim nie ginie. Jakie są najczęstsze i najbardziej błahe błędy marketerów?
To prawda, w internecie nic nie ginie. Często powtarzam Klientom słowa Asi Okuniewskiej: zanim coś opublikujesz, daj sobie 20 minut dla kory przedczołowej. Ochłoń i zastanów się, czy to co piszesz ma sens?

Zaobserwowałam dwa błędy, które dla mnie są najbardziej rażące. Pierwszym z nich jest pisanie dla pisania. Mamy zakontraktowane 5 postów w tygodniu – piszemy 5 postów w tygodniu. Klepiemy te teksty bezrefleksyjnie zamiast optymalizować działania i stawiać na te najbardziej skuteczne. Drugą rzeczą jest zapominanie o odbiorcy. Tworząc komunikację to właśnie on powinien być na pierwszym miejscu. Jego problemy, wyzwania, obawy.

Czy masz jakieś złote rady dla kogoś, kto dopiero zaczyna?
Pamiętaj, że nie ma jednej recepty na sukces. Nie ma szablonu ani sposobu działania, który sprawdzi się zawsze. A jeżeli ktoś tak mówi – wiej 😉 Warto poszukiwać, być otwartym na ludzi i czerpać nie tylko od marketingowych guru, ale też ze zwykłego życia. Nawet luźna gadka przy owsiance w biurze może zmienić Twój punkt widzenia i sam projekt! Kolejna rada, którą chciałabym, aby ktoś dał mi 5 lat temu: nie jesteś swoim projektem. Jako twórcy musimy mieć dystans do tego, co robimy. Każdy tekst wymaga redakcji i korekty. Każdy film wymaga montażu, a każda grafika poprawek. To, że nie zawsze wyjdzie doskonale i klient nie zawsze będzie zadowolony nie czyni nas kiepskimi marketerami. Tutaj bardzo wiele zależy od wizji, gustu, budżetu i miliona innych czynników.

A na koniec… Która z kampanii marketingowych/reklamowych w ostatnim czasie najbardziej przyciągnęła Twoją uwagę?
W ostatnim czasie obserwuję sporo kampanii employer brandingowych oraz rekrutacyjnych i jestem fanką kreacji Biedronki. Zabawa słowem i konwencją wyszła im mistrzowsko! A ubiegłoroczne hasło „Kapusty nigdy za wiele” do dziś jest przedmiotem żartów w naszym biurze. Lekko, zmyślnie, odważnie – tak lubię. I ludzie też tak lubią! 

Pozostałe nasze wywiady przeczytasz tutaj.


Odpowiedzi zebrała Agnieszka Zwolan.

📢 Zapraszamy także do naszych grup:
 Social Media Jobs  https://bit.ly/2GB5MXs
 Advertising/PR Jobs  https://bit.ly/1Puw3z5
 Marketing – Pierwsza Praca  https://bit.ly/2F6uQU3
 Rocket Jobs > 10K  https://bit.ly/2AkLuMn
 Sprzedaż cała Polska  https://bit.ly/2RMpMIG
 Design cała Polska  https://bit.ly/2JOIkFI
 Marketing, e-commerce, SEO/SEM  http://bit.ly/32uFhsq
 Rocket Community  https://bit.ly/2PQofkI

💪 na naszego LinkedIna:
 https://www.linkedin.com/company/rocket-jobs/

😎 oraz na naszego Instagrama:
 https://www.instagram.com/rocketjobspolska/

RocketSpace.pl

RocketSpace.pl to magazyn portalu pracy przyszłości – RocketJobs.pl. Misją RocketSpace.pl jest zwiększanie świadomości społecznej w kwestiach związanych z rynkiem pracy. Jesteśmy tam, gdzie każdy pracownik white collar. Śledzimy na bieżąco najnowsze trendy na rynku pracy.

Reklama pracy dla kierowcy

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze