Nowy miesiąc i nowa stawka płacy minimalnej. Już w lipcu Polki i Polacy zarobią więcej

Nowy miesiąc i nowa stawka płacy minimalnej. Już w lipcu Polki i Polacy zarobią więcej fot. Krakenimages.com / Shutterstock.com

4… 3… 0… 0! To już koniec odliczania. Nowa stawka płacy minimalnej puka do drzwi. Już od 1 lipca 2024 roku możemy się spodziewać, że przy pełnoetatowym zatrudnieniu pracodawca nie zaoferuje nam kwoty niższej niż 4300 zł brutto. W tym roku to już druga podwyżka.

Podwyżki płacy minimalnej powoli stały się tak oczekiwane jak występy Maryli Rodowicz na koncercie sylwestrowym i zaskoczenie drogowców pierwszym śniegiem. Już nie tylko w styczniu, ale i w lipcu oczekujemy kolejnej nowelizacji stawki. Podobnie jednak jak z kopertą na Komunię, jedni skorzystają na zastrzyku gotówki, podczas gdy innym te pieniądze rozpłyną się w eterze, wchodząc w skład codziennych wydatków, które regularnie również mają w zwyczaju wzrastać

Ile teraz będziemy zarabiać?

Obecnie osoby pracujące zatrudnione na umowie o pracę zarabiają minimalnie 4242 zł brutto miesięcznie. Jeżeli to ich jedyna forma zarobków, przekłada się to na około 3220 zł netto lub 3330, jeśli pracownik nie ukończył 26 roku życia. Jednak ten stan rzeczy nie trwał długo. Już od 1 lipca, podstawa wynagrodzenia minimalnego wzrośnie do 4300 zł, natomiast kwoty „na rękę” wzrosną do około 3260 zł lub 3370 zł. Warto pamiętać, że wbrew pozorom zmiana ta nie dotyczy tylko zatrudnionych z wynagrodzeniem minimalnym. Wiele przedsiębiorstw oblicza stawki oferowane swoim pracownikom właśnie w oparciu o te wartości.

Podniesienie płacy minimalnej może powodować aktualizowanie siatek płac w niezliczonych podmiotach gospodarczych. Dodatkowe pieniądze to zawsze miła niespodzianka dla pracowników, ale podwyższanie pracy minimalnej aż dwa razy do roku może generować dodatkowe koszty administracyjne. Wysokość minimalnego wynagrodzenia służy również do wyliczania innych ważnych kwot w gospodarce. Należy do nich chociażby maksymalna wielkość odprawy dla pracownika przy rozwiązaniu umowy przez pracodawcę lub limit wolny od zajęć na koncie.

Nowa stawka płacy minimalnej – jaka będzie „godzinówka”?

Podwyższenie płacy minimalnej wiąże się z wprost proporcjonalnym wzrostem jeszcze jednej ważnej kwoty. W ostatnich latach coraz popularniejszej. Chodzi o minimalną stawkę godzinową obowiązującą chociażby w przypadku umów o zlecenie. Rozwiązanie to zostało wprowadzone w 2017 roku. Miało na celu nieco wyrównać prawa osób świadczących usługi w oparciu o umowy cywilnoprawne z pracownikami. Ustawienie minimum również dla nich uniemożliwia obchodzenie przepisów o minimalnym wynagrodzeniu przy umowie o pracę.

Od 1 lipca minimalna stawka godzinowa wzrasta z 27,70 zł do 28,10 zł. Aż chce się zanucić „40 groszy, tylko nie płacz proszę!” – a kwota i tak jest wyższa niż w oryginalnej piosence. Nie jest to może zawrotne tempo, ale jako dodatkowe wyrównanie płacy w ciągu roku to i tak nawet całkiem sporo. Dla pracy odpowiadającej całemu etatowi, przeciętnie w miesiącu przelicza się to na prawie 70 zł brutto lub około 50 zł netto. A to już przynajmniej jeden dobry posiłek! Dlatego nie ma co płakać. Różnica jest o tyle niewielka, że raczej nie zaboli również zbytnio zleceniodawców. Najważniejsze, żeby o niej pamiętać i nie wpisywać starych kwot „z przyzwyczajenia”.

Nowa stawka płacy minimalnej, nie pierwsza i nie ostatnia

Minimalna krajowa zmieniała się w ostatnich czasach jak promocje w Biedronce. Chociaż może się wydawać, że co pół roku to wcale nie tak często, to dla kadrowców ma niemałe znaczenie. Zwłaszcza jeśli pensje w firmie kręcą się regularnie wokół tej kwoty. Konieczność regularnego „śledzenia trendów” finansowych, przygotowania nowego zestawu dokumentów i dopełnienia z pracownikiem wszystkich formalności to ogrom pracy. Dla zapominalskich jest jednak nadzieja! Brak aneksu do umowy nie sprowadza na winowajców gniewu Urzędu Skarbowego, PIP-u czy innych groźnych organów państwowych. Wystarczy jedynie, żeby wypłacona została prawidłowa, czyli nowa stawka płacy minimalnej. Aneksy zmieniające do umowy są dodatkiem, mimo to dla spokoju ducha większość decyduje się na ich wykonanie. Niemniej, sam hajs musi się zgadzać. W przypadku niewypłacenia pracownikowi zarówno na umowie o pracę, jak i zlecenia, minimalnej kwoty należy liczyć się z karami rzędu od 1000 do 30 000 złotych od Państwowej Inspekcji Pracy.

Najniższa krajowa w 2025 roku – jakie są plany?

Na szczęście nowa stawka płacy minimalnej to istna tajemnica poliszynela – niemal każdy zdążył się spotkać z informacją o wysokości kolejnej podwyżki, a jeśli nawet nie, to chociaż zna termin jej realizacji. Dmuchając na zimne pracodawcy mogą zdecydować się zatem na zawyżenie kwot nie tylko o tyle, ile jest wymagane w danym momencie, ale już o następną modyfikację. Nie zawsze jest to jednak takie proste. Proponowana kwota najniższej krajowej, która zacznie obowiązywać od stycznia, wynosi 4626 zł brutto. A w ramach stawki godzinowej 30,20 zł brutto. Jest to jednak wstępny plan, który może jeszcze ulec zmianie. Na pocieszenie, przynajmniej w 2025 roku planowana jest jej korekta tylko w styczniu. Darując sobie tym razem „premię wakacyjną”.

Redaktorka

Z wykształcenia filolog języka francuskiego, jednak od najmłodszych lat emocjonalnie związana z dziennikarstwem i działalnością literacką. Interesuje się szerokim wachlarzem tematycznym, zaczynając od kwestii językowych, kulturowych i społecznych, poprzez finanse i ekonomię, aż po naukę i prawo. Można powiedzieć, że w życiu podąża za iście renesansową definicją bycia "humanistą".

Reklama pracy dla kierowcy

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze