HRakterna środa — dlaczego dobry manager powinien znać języki miłości
Gary Chapman to pastor i terapeuta, zajmujący się głównie tematyką rodzinną i małżeńską. Jednym z jego niekwestionowanych bestsellerów jest książka pt. “5 języków miłości”. Przedstawia ona pięć sposobów okazywania uczucia w związku oraz wskazuje, że nie każda z tych metod jest równie ważna dla poszczególnych osób. Zapoznanie się z nimi było niezwykle fascynujące. Od razu też pomyślałam, że pracodawca też może chcieć pokazać pracownikom, że docenia ich pracę, zaangażowanie lub osiągnięcia. A oni mogą mieć “swoje języki miłości”, czy też w tym przypadku, docenienia. Co jeżeli doceniający i doceniany rozmijają się w sposobach rozumienia i odczuwania, jak można to okazać?
Spis treści
Paulina Leja. Specjalistka do spraw rekrutacji IT i employer brandingu w NeuroSYS. Uwielbia kontakt z ludźmi i relacje społeczne. Chce zastanawiać się nad tym jak świat powinien wyglądać, a następnie takim go tworzyć i właśnie tę misję codziennie realizuje jako HR-owiec z wyboru. Bardzo ceni podejście projektowe oraz elastyczność w pracy. Karierę zawodową rozpoczynała w firmie oustourcingowej, następnie skoncentrowała się na działalności w software house’ach.
Okazało się, że Gary Champan również na to wpadł. Zbadał i stworzył książkę “5 języków doceniania w miejscu pracy”. Z odrobiną satysfakcji odkryłam, że zgodnie z moim przeczuciem, faktycznie są one analogiczne do języków miłości, które wydają się, moim zdaniem, nieco bardziej “oczywiste” i pozwalają lepiej je zrozumieć. Być może okazywanie pozytywnych uczuć ma pewne schematy i zbadanie preferowanych przez odbiorcę zachowań jest kluczowym elementem skuteczności?
Bez dalszych wstępów — zapoznajmy się z językami miłości i docenienia! (Najpierw w ujęciu związkowym, a następnie zawodowym — w celu pełnego zrozumienia idei).
Wyrażenia afirmatywne
Pierwszym opisanym językiem miłości są wyrażenia afirmatywne. Chodzi o słowa, które wypowiadamy do drugiej osoby. W relacji romantycznej dla osoby, której to jest język miłości ważne będzie częste mówienie sobie “kocham cię”, wyrażania tego, za co daną osobę się ceni, które aspekty relacji są godne pochwały i co jest dla niej istotne. Dla tych osób ważne będzie omawianie uczucia i relacji, a także chwalenie się i wyrażanie słów wsparcia i uznania.
Ten aspekt łatwo przełożyć na relacje zawodowe — osoby z tym językiem docenienia, poczują się dobrze słysząc pozytywny feedback na swój temat lub pochwały — zarówno tego jak wykonują swoją pracę oraz jej efektów. Dobry manager będzie budował samopoczucie danej osoby codziennymi słowami wsparcia i wiary w daną osobę, a sukcesy nagradzał publicznymi pochwałami.
Wartościowy czas
Kolejnym z języków miłości i docenienia jest spędzanie czasu razem. Dla osób, których wartościowy czas jest językiem miłości ważne jest wspólne przebywanie. Może polegać na wspólnym wykonywaniu zaplanowanych czynności — obowiązków lub pasji. W związku może to być wspólne sprzątanie lub rozmowa, czytanie, uprawianie razem sportu, oglądanie filmu, wyjście do baru lub weekendowy wyjazd. Ważne, żeby obie osoby miały poczucie, że ten czas spędzają razem, a nie po prostu obok siebie, ponieważ chodzi tu o wartościowy, a nie jakikolwiek czas.
A w pracy? Jednym ze sposobów sprawienia, że dana osoba będzie czuła się w świetnej relacji z przełożonymi jest oczywiście wspólna, o równym wkładzie i odpowiedzialności, praca nad projektem. Managerowie czy przełożeni mają jednak najczęściej swoje zadania. Nie zawsze istnieje nawet możliwość przebywania w jednym pokoju, choć to sprowadza się raczej do czasu razem, a nie wartościowego czasu. Odpowiedzią dla managerów, jak doceniać osoby mówiące tym językiem docenienia może być zaplanowany czas w tygodniu lub w miesiącu, w którym dana osoba będzie mogła podzielić się swoimi pomysłami.
Wynika to z tego, że świetnym rozwiązaniem dla przełożonego, który chce docenić pracownika jest rozmowa. Nie musi ona wyłącznie dotyczyć podwładnego. Wiele osób, które preferują ten sposób docenienia, lubi rozmawiać również o tym, co się dzieje w firmie z szefostwem. Pozwala im to poczuć, że są traktowani poważnie, a dobra rozmowa to jeden z najlepszych rodzajów spędzania czasu wartościowo. Innym sposobem doceniania pracowników jest zorganizowanie zespołowi imprezy integracyjnej i oczywiście uczestniczenie w niej. Wykonywanie razem wspólnej aktywności sprawia, że pracownicy poczują, że manager lub szef faktycznie chce z nimi spędzić czas.
Drobne przysługi / akt służby
Drobne przysługi to trzeci opisany w książce język miłości. Osoby, dla których ważny jest ten język miłości, czują się kochane, gdy ktoś im pomoże, ułatwi lub uprzyjemni życie, najlepiej nieproszony. W relacji romantycznej można kogoś odwieźć na spotkanie, podać sól, kiedy obie osoby siedzą już przy stole, czy wykonać kilka obowiązków domowych, które wedle wspólnych ustaleń należą do drugiej osoby. Można specjalnie iść do sklepu po przysmak, na który dana osoba ma bardzo ochotę lub po brakujący składnik do przygotowywanej potrawy, czy przybić gwóźdź w ścianie, żeby móc powiesić obrazek. Lista drobnych przysług, które można, ale wcale nie trzeba wyświadczać drugiej osobie na co dzień jest długa. Nie wykonanie ich nie uniemożliwia funkcjonowania, ale kiedy druga osoba wychodzi naprzeciw często niewyartykułowanym potrzebom, sprawia, że partner czuje się wspaniale.
Nomenklatura “drobnych przysług” z języków miłości, najbardziej różni się od tych podawanych przy docenieniu. Te drugie mówią o “aktach służby”. Ich sedno sprowadza się jednak właśnie do pomocy w codziennych czynnościach. Pewne poczucie zadowolenia i satysfakcji z pracy można budować już podczas przyniesienia z drukarki wydruków, czy podniesieniu przedmiotu, który spadł z biurka osobom mówiącym tym językiem docenienia. Te większe “akty służby” to pomoc w najczystszej postaci — dana osoba poczuje się naprawdę dobrze, kiedy ktoś zostanie z nią podczas nadgodzin, żeby wspólnie popracować nad sprawą, czy poświęci swój czas na spotkanie, żeby ją omówić. Dla takich osób najlepiej sprawdzi się manager, który cały czas wie, na jakim etapie jest projekt i nieprzerwanie służy pomocą, a nawet sporadycznie zaproponuje, że wyręczy daną osobę w jej pracy.
Prezenty
Następny język miłości wskazywany przez Chapmana to otrzymywanie prezentów. Osoby, dla których ten sposób jest najważniejszy — w związku przywiązują wagę zarówno do prezentów wręczanych z okazji świąt, urodzin czy rocznicy — te muszą być przemyślane i wskazywać, że dana osoba naprawdę się postarała, ale też drobiazgów wręczanych bez okazji — małej przekąski lub przedmiotu do domu.
W pracy — analogicznie, dla osób posługujących się tym językiem docenienia ważne są premie czy prezenty świąteczne. Istotne jest dla nich to, co dostaną od pracodawcy — przy okazji różnych świąt lub bez okazji. To może być pizza kupiona podczas integracji, dodatkowa gra na playstation z okazji Dnia Programisty, czy Dnia Chłopaka, dodatkowy benefit, czy ciasto na urodziny firmy. Dla takich osób prezent jest najwyższą formą docenienia, a bilety na wydarzenie, czy voucher do restauracji sprawi, że te osoby poczują, że zostały zauważone.
Dotyk
Ostatnim opisanym językiem miłości jest dotyk. W związku chodzi zarówno o trzymanie się za rękę, częste uściski czy pocałunki, ale również przelotne muśnięcie, czy poklepanie po ramieniu podczas wyrażania wsparcia. Dla osób, które preferują ten język, brak dotyku oznacza spadek temperatury uczucia i powód do niepokoju. Spontaniczne objęcie ramieniem podczas spotkania towarzyskiego daje takim osobom największe poczucie, że są kochane.
Jak doceniać osoby, których językiem miłości jest dotyk w pracy? Tu sprawa jest tylko z pozoru prosta. Może i często sprowadza się to do neutralnego klepnięcia po ramieniu, stanowczego uścisku dłoni lub koleżeńskiego przytulenia po osiągnięciu sukcesu. Takie gesty dokonywane w sposób naturalny, niewymuszony i niedwuznaczny mogą sprawić, że ci, którzy posługują się tym językiem docenienia, po przekazaniu informacji o dobrze rozwijającej się sprawie i zostaną np. klepnięci w ramię, poczują się w pełni docenieni. Czasem część osób chętnie przyjmie gratulacje na forum, pod warunkiem że będzie towarzyszył im fizyczny kontakt, który jest dla nich kluczowy.
Mimo że jest to bardzo łatwy sposób okazania docenienia, to należy mieć świadomość, że dotyk w sferze zawodowej w naszej kulturze jest dla wielu osób bardzo nienaturalny i stronią od niego. Ponadto jest to też przestrzeń, w której wciąż dochodzi do wielu naruszeń i zaznaczyć należy, iż nikt nie powinien niedopuszczalnych zachowań tłumaczyć chęcią docenienia kogoś za sprawą dotyku. Choć niby jest to oczywiste, to jednak wciąż należy podkreślać, że nie ma usprawiedliwienia dla naruszania czyichś praw i wolności. To główne “pułapki” i potencjalny problem w docenianiu osób, posługujących się tym językiem. Dlatego ważne jest, aby obchodzić się z tą formą doceniania niezwykle delikatnie i rozważnie.
Jak poznać język docenienia?
Dla tych, którzy chcą poznać język docenienia podwładnych, konieczne jest skupienie się na trzech kwestiach.
Po pierwsze należy przyjrzeć się jak pracownik najczęściej wyraża pozytywne emocje dla współpracowników. Czy gratuluje (werbalnie), czy może poklepuje po plecach? Jest to o tyle istotne, że najczęściej ludzie wyrażają emocje przy użyciu swojego języka docenienia.
Drugi sposób, to zwrócenie uwagi na co pracownicy się najczęściej skarżą. Czy mówią, że nikt ich nigdy nie chwali? A może wspominają o tym, że dawno nie było integracji? Te komunikaty bardzo często pokazują ich preferencje.
Trzeci sposób, to zaobserwowanie o co proszą — czy o integrację, czy o czas rozmowy. Ten sposób, to wskazanie wprost potrzeb. Różni się to od poprzednich komunikatów, że tamte podszyte były “marudzeniem”. Prośba natomiast świadczy o samoświadomości pracownika i podzieleniem się informacjami o sobie z przełożonym.
Przy poznawaniu języka docenienia niezwykle istotne jest również poznanie swojego języka. Do tego można analogicznie stosować powyższe sposoby. Jest to o tyle ważne, że jak wspomniałam przed chwilą, najczęściej pozytywne emocje wyrażamy językiem przez siebie preferowanym. Odkrycie, że mówi się do zespołu innym językiem, niż potrzebują tego jego członkowie, może pozwolić na dużo lepsze zrozumienie teamu.
Istotną kwestią jest pytanie: co jeżeli w zespole są silne tendencje do okazywania dotyku, a manager bardzo tego nie lub? Tu staje przed wyborem — na ile chce skutecznie docenić swój team. Jeżeli faktycznie jest to jego celem, musi zrezygnować ze swoich preferencji i przyjąć postawę nastawioną na swój zespół.
Odnalazłem język miłości — co z resztą?
Kolejnym kluczowym aspektem przy zapoznawaniu się z tematyką języków docenienia, jest zrozumienie, że mogą się zdarzać sytuacje, że osoby, które preferują jeden czy dwa języki miłości, mogą bardzo nie lubić lub zupełnie nie zwracać uwagi na pozostałe. Są osoby, które zarówno w związku, jak i w pracy bardzo nie lubią być dotykane, krępuje ich otrzymywanie prezentów, czy publiczne pochwały, swoją pracę lubią wykonywać same, kiedy ktoś się wtrąca, po prostu się irytują, a rozmowy z szefem na tematy ogólne traktują jak stratę czasu.
Prezenty są najbardziej jaskrawym przykładem (przynajmniej dla mnie), ponieważ jest konkretny rodzaj osób, które bardzo, bardzo nie lubią otrzymywać prezentów (myślę, że znacie chociaż jedną taką osobę). Kiedy już są postawione w takiej sytuacji, że muszą otrzymać prezent, mogą ewentualnie pokazać dokładny przedmiot, w tym konkretnym kolorze, który mogą ewentualnie otrzymać, skoro już muszą. A i tak jest to dla nich niekomfortowe. Natomiast osoby, które lubią je otrzymywać, bardzo często starają się wspiąć na szczyty kreatywności i wymyślić niesamowity, zaskakujący prezent, żeby obdarowany wreszcie poczuł tą prawdziwą radość, jaka płynie z otrzymania prezentu.
Nie muszę chyba tłumaczyć, że obdarowani tej radości nie poczują. I trzeba się z tym pogodzić.
Oczywiście jest też wiele osób, którym przyjemność sprawia każdy z wymienionych sposobów okazywania uczucia czy docenienia. Jednak z całą pewnością jeden sprawia, że dana osoba odczuwa przekazywane emocje bardzo silnie, a drugi jest po prostu umiarkowanie przyjemny.
Wnioski dla managera i pracodawcy
Czy imprezy integracyjne mają w ogóle sens? Czy darmowa opieka medyczna kogokolwiek obchodzi? Czy “rozpieszczony programista” zwróci uwagę na to, że otrzymał prezent świąteczny? Czy są jakiekolwiek sytuacje, w których przytulanie podwładnego nie jest niezręczne?
Odpowiedź brzmi: tak. Ale nie dla wszystkich.
Tak samo jak nie każda osoba potrzebuje usłyszeć, że zrobiła dobrą robotę. Pracownicy mają swój indywidualny język docenienia. I pewne inicjatywy ogólnofirmowe dla jednych są elementem, które budują ich zaangażowanie, a dla innych mogą być bezsensowne lub wręcz nieprzyjemne.
Co również możemy znaleźć w książce o językach docenienia, Buckingham i Clifton, autorzy bestselleru pt. “Now, Discover Your Strengths” (“Odkryj teraz swoje silne strony”) stwierdzają: „Żeby osiągnąć mistrzostwo jako menedżer, aby przemienić ludzkie talenty w produktywne, mocne strony, wymagany jest dodatkowy niezbędny składnik. Jeśli składnika tego zabraknie… nigdy nie uda ci się osiągnąć mistrzostwa. Tym najważniejszym niezbędnym składnikiem jest indywidualizacja”.
Każdy manager musi pamiętać, że konstruując komunikaty, dostosowuje je najprawdopodobniej do swoich własnych preferencji. Dlatego niezwykle istotnym elementem jest dobre poznanie swojego zespołu i obserwacja go również pod kątem tego, jak reagują na poszczególne języki docenienia. Kluczowe przy pozytywnych informacjach zwrotnych nie jest czy manager uważa, że docenia daną osobę, tylko czy dana osoba czuje się doceniona.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z pexels.com.
Komentarze