Młodzi Polacy zmieniają pracę. O co chodzi? O kasę i niezadowolenie z pracodawców
Chociaż narzekanie jest niemalże polskim sportem narodowym, aż 3 na 4 osoby okazują się zadowolone ze swojej obecnej pracy. Tak wykazała 51. edycja Monitora Rynku Pracy. Czemu więc najnowsze badanie Randstadu głosi jednocześnie, że w minionym kwartale odnotowany został kolejny wzrost rotacji pracowników między firmami? W celu lepszego zrozumienia poszczególnych danych należy przede wszystkim dokładniej przyjrzeć się genezie owych zjawisk.
Spis treści
Ukazała się nowa edycja badania Monitor Rynku Pracy autorstwa agencji rekrutacyjnej Randstad dotycząca rynku pracy w Polsce. Raport bierze na warsztat nowości na arenie zawodowej, związane głównie z potrzebą zmiany pracy. Chociaż odpowiedzi opierają się na subiektywnych odczuciach ankietowanych, często trafnie wyprzedzają „twarde” dane statystyczne.
Wzrost rotacji na rynku. Polacy zmieniają pracę
Zmiana pracy jest niemal zawsze niezwykle drażliwym tematem. Wiąże się ona z niemałym dyskomfortem spowodowanym niestabilnością w kwestiach finansowych, niepewnością w początkowych stadiach zatrudnienia w nowym miejscu. Mimo wszystko, odczuwamy również pewien żal przy żegnaniu się z dawnymi kamratami, którzy wiernie towarzyszyli nam w biurowych bojach. Nic więc dziwnego, że zazwyczaj decydujemy się na nią w dość przełomowych sytuacjach. Oznacza to, że aktualny stan wydaje się niemal nie do wytrzymania, a los wręcz wymusza na nas drastyczne decyzje. Albo wręcz przeciwnie – wzrost kompetencji i korzystny stan rynku pracy pozwalają nareszcie na poszukanie oferty godnej prawdziwego specjalisty w swojej dziedzinie.
Najnowsze badanie Randstadu wykazało, iż w ostatnim kwartale Polacy ponownie zdecydowali się na skok na głęboką wodę. Aż 22 proc. ankietowanych zmieniło w ostatnim czasie pracodawcę, a tendencja rośnie aż od roku. Jest to bardziej skok z brzegu basenu niż wysokiego klifu. Warto jednak zastanowić się, co wpływa na regularny wzrost rotacji pomiędzy miejscami pracy. Szczególnie, że wraz ze zwiększeniem się skłonności do zmiany pracodawcy na nowego, migracja pomiędzy stanowiskami u obecnego pracodawcy leci na łeb na szyję. W porównaniu do ostatniego kwartału odsetek pracowników, którzy zmienili w ten sposób swoją rolę spadł w okresie 6 miesięcy z 19 do 16 proc. W obu kategoriach rotacyjnych prym wiedzie branża gastronomiczna i hotelarstwo. Aż 37 proc. pracowników owych sektorów przeskoczyło do nowych firm. Natomiast, najbardziej stabilna jest praca w sektorze przemysłowym, gdzie podany wskaźnik był ponad dwukrotnie niższy.
Kto najczęściej zmieniał pracę?
Na przejście do nowej firmy decydują się przede wszystkim młodzi ludzie, w wieku od 18 do 29 lat, pracujący głównie na umowach cywilnoprawnych lub umowach o pracę na czas określony. Z profilu wynika, że często są to osoby, które dopiero zaczynają swoją profesjonalną ścieżkę kariery. Zazwyczaj, nie zdążyły jeszcze osiąść w żadnej wyspecjalizowanej niszy i wciąż poszukują swojego miejsca na rynku pracy. To zresztą doskonały moment na rozpoczęcie nowej zawodowej przygody. Ostatnia nowelizacja Kodeksu pracy, wzmacnia uprawnienia osób zatrudnionych na czas określony. Między innymi, pracodawca nie będzie mógł już wypowiedzieć im umowy bez podania konkretnej i uzasadnionej przyczyny. Z tego względu, rozpoczęcie nowej pracy może stać się mniej ryzykowne, tym samym ośmielając żądnych transferów potencjalnych kandydatów.
Dlaczego zmieniamy pracę?
Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nie jest zatem wielkim zaskoczeniem, że wyższe wynagrodzenie u nowego pracodawcy było powodem do zmiany miejsca zatrudnienia dla aż 47 proc. ankietowanych. Powinniśmy natomiast nastroić się optymistycznie na najbliższą przyszłość, gdyż drugą najpopularniejszą odpowiedzią okazała się chęć rozwoju zawodowego. Malkontenckie przesłanki jak niezadowolenie z poprzedniego pracodawcy czy utrata pracy uzyskały odpowiednio – 34 i 29 proc.
Warto natomiast zwrócić uwagę na drastyczny spadek roli korzystniejszej formy zatrudnienia u nowego pracodawcy. W ostatnim kwartale straciła ona na wartości z 37 proc. do zaledwie 30 proc. Te 7 punktów procentowych mogłoby nie robić większego wrażenia, gdyby nie stanowiło znaczącego odchylenia od wieloletniej normy, podczas której wartość ta balansowała w okolicy 40 proc. Być może na ten stan rzeczy wpłynęły liczne zmiany w zakresie prawa pracy, które nastąpiły w okresie od lutego po kwiecień.
Pamiętajmy, iż pomimo tendencji do ciągłej migracji między przedsiębiorstwami, badanie Randstadu wykazało, że niemal 3/4 respondentów jest usatysfakcjonowanych ze swojej aktualnej pracy. W tym ponad 20 proc. określiło siebie jako „bardzo zadowolonych”. Jest to bardzo uspokajająca statystyka. Najwyraźniej, gwałtowne rotacje zawodowe są naturalną częścią procesu gospodarczego. Pozwalają one na stały rozwój nie tylko poszczególnych jednostek, ale również ogółu gospodarki.
Czy w najbliższym czasie zamierzamy zmieniać pracę?
Nie mamy wpływu na przeszłość, ale przyszłość kreujemy my sami. Analizując zatem kierunku zmian na rynku pracy, warto wsłuchać się w głos samych zainteresowanych. Z takiego założenia wyszedł również Monitor Rynku Pracy. Badanie Randstadu wykazało, że w minionym kwartale aktywne poszukiwanie nowego zatrudnienia nie osiągnęło spektakularnych wielkości – opowiedziało się za nim bowiem tylko 11 proc. respondentów. 45 proc. szukało pracy mimochodem, nie poświęcając się temu celowi ze zbyt wielkim zacięciem. Natomiast tych, którzy określili się, że w ogóle nie szukają obecnie nowego zatrudnienia było raptem o 1 punkt procentowy mniej.
Statystyki obejmowały niemal po równo odsetek kobiet i mężczyzn. Największą plastycznością zatrudnienia zarówno z perspektywy aktywnych, jak i biernych poszukiwań, wykazali się obywatele pomiędzy 18. a 29. rokiem życia. Badani w wieku 50-64 lat wykazali się natomiast niepokojącą wręcz statecznością. Aż 63 proc. z nich nie ma w planach poszukiwania pracy. Należy zastanowić się, co może stanowić przyczynę takiego stanu. Niestety, pomimo coraz większego zaangażowania przedsiębiorstw w promowanie inkluzywności, w dalszym ciągu w procesach rekrutacji występuje silna skłonność do ageizmu, czyli dyskryminacji wynikającej z wieku. Silverzy, którzy są nieraz postrzegani jako nienadążający za współczesnym rynkiem oraz rozwojem technologicznym, potrafią być odgórnie przekreślani jako równoważni kandydaci. Nic więc dziwnego, że bez względu na warunki panujące u ich dotychczasowego pracodawcy, nie mają oni odwagi, żeby nawet podjąć się próby zawodowego i finansowego rozwoju.
Choć poszukiwanie pracy bywa trudne, zachęcamy do tego, żeby dążyć do jak największej satysfakcji w swojej pracy. W znalezieniu unikatowych i dopasowanych do waszego profilu zawodowego ofert pomoże wam RocketJobs.pl. Jeśli natomiast potrzebujecie inspiracji lub merytorycznego i emocjonalnego wsparcia w zakresie rozwoju zawodowego, zachęcamy do systematycznego śledzenia naszych publikacji.
Komentarze