Jak napisać CV, kiedy szukasz pierwszej pracy?
Co wpisać do CV, kiedy szukasz pierwszej pracy? O jakich rzeczach nie można zapomnieć i dlaczego tak ważna jest ta cała klauzula? Każdy kiedyś musiał stworzyć swój pierwszy dokument i zrobić parę błędów, zanim udało mu się znaleźć pierwszą pracę. Ale z naszymi doświadczeniami, tobie może być łatwiej.
Spis treści
Każdy z nas pamięta swój pierwszy raz, kiedy z bijącym sercem skrupulatnie tworzył CV. Te rozterki, jaki wybrać szablon, żeby odwrócił uwagę od niewielkiego doświadczenia. Czy warto wpisywać do niego prowadzenie szkolnej gazetki albo uczestnictwo w klubie jeździeckim? Szczęśliwie rekrutacja nie jest taka straszna, jak ją malują. Wystarczy przyswoić kilka praktycznych porad, a pierwsze CV zaowocuje wartościowymi ofertami pracy. W końcu po starcie to już tylko z górki, prawda?
Wejście w dorosłość, to nie tylko prawo do głosowania czy prowadzenia auta. Niezależność wiąże się także z konsekwencjami, takimi jak niechybnie nadchodząca konieczność samodzielnego utrzymania się. Jak zatem rozpocząć poszukiwania tej pierwszej pracy, żeby zdobyć wartościowe doświadczenia zawodowe i stać się prawdziwym tytanem rynku pracy? Tworzenie pierwszego CV i początkowe rekrutacje to emocje niemalże jak przed pierwszą randką. Przed młodymi ludźmi piętrzą się stosy wątpliwości o przeróżne szczegóły. Na jakie stanowiska aplikować? Czy wpisywać w CV informacje o udziale w kole teatralnym lub hobbistycznym malowaniu figurek z Warhammera? W ich rozwianiu pomoże nam Marcin Nowosad, HR Business Partner w Just Join IT oraz RocketJobs.pl.
CV to wizytówka kandydata
O pisaniu idealnego życiorysu zawodowego słyszy się niemal na każdym kroku. Powinno nie być zbyt długie i schludnie się prezentować. Mnóstwo uwagi poświęca się niuansom takim jak to, czy należy dołączać do niego zdjęcie. Nic dziwnego! Przecież CV to niejako wizytówka kandydata. Rekruter, dokonujący pierwszej selekcji pośród aplikujących na dane stanowisko, potrzebuje się czymś podeprzeć. Każda decyzja będzie zależeć od podanych w nim informacji i jego formy graficznej. Intuicja – choć tak niesamowicie przydatna – nie wystarczy, aby dokonać ostatecznego wyboru. Z tego względu początkujący pracownik powinien poświęcić niemałą uwagę na stworzenie tego dokumentu. Przed wysłaniem warto również przekazać go do sprawdzenia komuś bardziej doświadczonemu, celem jego doszlifowania i usunięcia potencjalnych błędów.
Dzieląc się swoim zawodowym w CV, warto dostosować je do konkretnych ofert, zamiast mechanicznie przeklejać tę samą wersję do wszystkich potencjalnych pracodawców. Najlepiej uwydatnić w nim atuty poszukiwane wśród kandydatów przez daną firmę. Takie informacje są często dostępne w ogłoszeniu lub na stronie pracodawcy. W ten sposób CV oprócz suchych faktów będzie też swoistym sygnałem, że kandydatowi zależy na posadzie i jest w stanie wykonać samodzielny research. Chyba, że po prostu zostanie się uznanym za idealnego kandydata zesłanego przez los. Nie należy jednak nadmiernie koloryzować swojej historii – kłamstwo ma krótkie nogi. Najczęściej sięgają one tylko do etapu rozmowy technicznej lub okresu próbnego. Jednakże, w niektórych zawodach spersonalizowane CV stanowić będzie już swoisty przykład kompetencji. Przykładowo podczas rekrutacji na projektanta graficznego, można popisać się kreatywnością chociażby poprzez autorskie grafiki i niestandardowe formatowanie.
Pierwsze CV. Co do niego wpisać?
W Internecie znajdziemy setki wytycznych na temat tego, jak powinno wyglądać CV. Tylko co z tego, kiedy dopiero wchodzi się na rynek pracy i nie ma się co do niego wpisać? Bez większego doświadczenia nie pomoże nawet modny szablon. To jednak nie oznacza, że zawodowi nowicjusze mogą z pustą kartką tylko błagać o zatrudnienie za miskę ryżu. Istnieje wiele nieoczywistych alternatyw, które poświadczają o naszej pracowitości, kompetencjach czy zaangażowaniu, a nawet nie bralibyśmy pod uwagę ich uwzględnienia lub też obawiamy się, że nie brzmiałoby to nieprofesjonalnie. Przekonajmy się, co w tym temacie mają do powiedzenia osoby po drugiej stronie barykady.
Pierwsze CV nie musi koniecznie opierać się na stażu w Goldman Sachsie
Osoby stawiające pierwsze kroki na zawodowej ścieżce często mają opory przed wpisywaniem swojego dorobku zawodowego, kiedy ten uważany jest pozornie za „mało wartościowy”. Wątpią, czy wakacyjna praca w popularnej sieci fast food albo lokalnej lodziarni nie zaszkodzi ich sylwetce kandydata. Przecież może zostać odebrana jako niezbyt ambitna. I czego oni się niby w niej nauczyli? Przerzucać kotlety na grillu? Nic bardziej mylnego! Każdy potrzebuje przecież od czegoś zacząć, a prace uważane powszechnie za nieprestiżowe wcale nie ujmują wartości osobom, które się nimi zajmują. Uczą bowiem wielu cennych umiejętności, których nie nabędziemy, nawet najpilniej przykładając się na studiach. Warto natomiast celnie ująć swój zakres obowiązków oraz zastanowić się, na jakie cechy rzeczywiście przełożyła nam się owa praca dorywcza. Każda ścieżka kariery rządzi się swoimi prawami, a tym samym pożądanymi elementami.
Jeżeli chodzi o prace dorywcze – przykładowa praca w gastro to bardzo dobra szkoła pod przyszłe zawodowe życie. W swoje CV wpisz współpracę z trudnym klientem (jak wiemy: człowiek głodny to człowiek zły) czy koordynowanie działań promocyjnych punktu/restauracji. W umiejętnościach nie zapomnij wspomnieć o wysoko rozwiniętych zdolnościach interpersonalnych (kelner), rozbudowanych zdolnościach przywódczych (kierownik) czy wybitnych zdolnościach kulinarnych (kucharz). Jeżeli natomiast twój dorobek zawodowy jest już bardzo znaczący i zakres odpowiedzialności w firmach z początku twojej ścieżki zawodowej nie pokrywa się z aktualnymi obowiązkami, możesz takie informacje pominąć lub skondensować
– objaśnia Nowosad.
Pamiętajmy, że już sam fakt podjęcia się pracy dorywczej – i przetrwania w niej – wiele mówi o człowieku. Gdy jego rówieśnicy delektowali się wakacyjną labą, on zakasał rękawy i poświęcił to, co najcenniejsze – swój czas – na rozwój zawodowy oraz finansową niezależność. Nie jest to jednak jedyna dostępna opcja.
Staże to kopalnia możliwości
Chociaż staże lub praktyki często kojarzą nam się z niemal niewolniczym wyzyskiem lub nic niewnoszącymi zadaniami, takimi jak parzenie kawy dla wszystkich współpracowników, potrafią stanowić prawdziwą kopalnię możliwości. Abstrahując od szansy na zatrudnienie w firmie, w której odbywa się staż, gdy jest on dobrze poprowadzony potrafi otworzyć drzwi do nowych możliwości zawodowych. W jego trakcie poznajemy bowiem niuanse pracy od kuchni. Wizja zawodu księgowego, audytora czy specjalisty ds. mediów społecznościowych przestaje bowiem opierać się tylko na naszych wyobrażeniach, a przybiera formę realnych wyzwań i obowiązków. Może to poważnie zaważyć na wcześniejszym założeniu ścieżki kariery.
Jeżeli rozpoczynamy poszukiwania swojej pierwszej pracy, doświadczenia zdobyte podczas praktyk studenckich, staży czy prac dorywczych są bardzo wartościowe dla przyszłego pracodawcy. To, na co warto zwrócić uwagę, to odpowiednie ujęcie zakresu obowiązków. Kończąc staż czy praktyki, opisz, w jakich obszarach udzielałeś swojego wsparcia
– podkreśla Marcin Nowosad.
Podobnie również jak w przypadku pracy dorywczej warto uwzględnić mocne strony, które zyskało się dzięki nim. Dla przyszłego pracodawcy będzie to nie tylko dowód, że zyskaliśmy pewne doświadczenie, lecz że korzystamy z niego w sposób świadomy. Tym samym może on wyjść z założenia, że będziemy w stanie skutecznie przełożyć nabytą wiedzę na jakość pracy na samodzielnym stanowisku.
Pierwsze CV a atuty szkolnego i studenckiego życia
Wydaje się, że jeśli jeszcze nie wkroczyliśmy na zawodową ścieżkę, to CV można sobie właściwie darować. W końcu co do niego wpisać? Pracę w sklepiku szkolnym albo wolontariat podczas ostatniej edycji WOŚP? Otóż to! Zapytaliśmy eksperta, czy rekruterzy rzeczywiście zwracają uwagę na takie banalne zajęcia, które przecież „nie są prawdziwą pracą”.
Wolontariat w sklepiku szkolnym? Obsługa wymagającego klienta, odpowiedzialność za zatowarowanie i doskonała organizacja pracy – te obszary z pewnością pogłębi osoba realizująca się na takiej pozycji. Dlatego też nie warto „chować” przed pracodawcą takich informacji.
– wyjaśnia Nowosad.
A tym bardziej, gdy rozpoczynamy życie studenckie. Otwiera ono przed nami ogrom możliwości, które oprócz bycia doskonałą szansą na zawieranie znajomości i świetną zabawę, naprawdę mogą znacząco przyczynić się także do rozwoju zawodowego. Nie ukrywajmy, większość pracodawców marzy akademickim aktywiście – osobie pełnej zapału, zaangażowania, pasji i podstawowych umiejętności działania w pewnych sektorach.
Jeżeli mówimy o pierwszych doświadczeniach zawodowych – mogę powiedzieć, że jest to coś bardzo pożądanego przez rekruterów. Bycie częścią organizacji studenckiej, w której najczęściej jest się członkiem zespołu projektowego, daje szansę na zdobycie szerokiego spektrum umiejętności związanych m. in. z komunikacją biznesową (spotkania ze sponsorami, władzami uczelni), organizacją eventów (tematy budżetowe, administracja, research) czy choćby przemówieniami publicznymi
– dodaje ekspert.
Zainteresowania wiele świadczą o człowieku
Często wydaje się bezpodstawnym pisanie o zainteresowaniach. To nasze kompetencje powinny świadczyć o byciu możliwie najlepszym kandydatem na dane stanowisko, nie zaś fakt, że rekruter szczęśliwym trafem również jest miłośnikiem golfa. Nie oznacza to jednak, że należy od razu rezygnować z pochwalenia się tą cząstką osobowości, którą możemy obnażyć już na wstępnych etapach rekrutacji. W końcu zainteresowania również wiele mówią o człowieku. Chociażby można śmiało wyjść z założenia, że wieloletni adept sztuk walki powinien wykazywać się determinacją, natomiast mistrzowi szachowemu z pewnością nie odmówimy prawa do logicznego myślenia. Są to jednak w większości spekulacje.
Jeżeli chodzi o zainteresowania, warto dodać je do dokumentu, ale nie zapominając o ich doprecyzowaniu. Czym innym jest wpisanie w hobby „finanse”, a czym innym „zainteresowanie giełdą oraz analityką biznesową”, gdy przykładowo walczymy o staż u pracodawcy z tej właśnie branży. Ciekawe zainteresowanie potrafi czasem zaciekawić rekrutera, bo przecież ilu z was jest fanami gemmologii? Tak myślałem, Google, ratuj!
– mówi Nowosad.
Co więcej, niektóre aktywności pozornie sprawiające wrażenie zwykłego hobby, zakrawają o elementy, które mogą okazać się niezwykle użyteczne także podczas pierwszych doświadczeń zawodowych na poszczególnych stanowiskach. Przykładowo, prowadząc bloga lub tematyczne grupy fanowskie w mediach społecznościowych z pewnością oswoiliśmy się ze swobodnym posługiwaniem się słowem lub grafiką, a także w bezpośrednich relacjach twórca-odbiorca. Takie doświadczenia mogą być niesamowicie przydatne w wybranych zawodach, przykładowo dziennikarza lub specjalisty ds. social media. A nawet potencjalnie w wielu pozornie niepowiązanych branżach, pod warunkiem ich sprawnego i użytecznego zastosowania.
Prowadzenie fanowskich grup czy stron tematycznych jest fantastycznym wstępem do wejścia w świat profesjonalnych social mediów. Na job boardach, takich jak RocketJobs.pl, możemy odnaleźć coraz więcej ogłoszeń juniorskich na stanowiska związane z content marketingiem – dlatego każde takie doświadczenie w roli moderatora czy administratora jest bardzo cenne
– zaznacza ekspert.
Uniwersalne kompetencje – wartość czy zapychacz miejsca?
Osoby znajdujące się na początku swojej ścieżki zawodowej rzadko wiedzą, czym dokładnie będą się zajmować. Nic zresztą dziwnego, skoro z roku na rok sytuacja na rynku pracy potrafi zmienić się drastycznie. Zawody, które niegdyś były nad wyraz pożądane w każdej firmie, powoli przechodzą do lamusa. Jednocześnie pojawiają się coraz to nowe nisze, zachęcające popytem na ukierunkowanych specjalistów, oferujące w zamian bajońskie stawki. Internet kusi mnogością kursów i certyfikatów na niemal każdy możliwy temat, lecz bez szklanej kuli nie sposób przewidzieć, które z nich ostatecznie okażą się czarnym koniem. Czy można więc wyróżnić takie umiejętności, które przydadzą się niezależnie od branży i charakteru zatrudnienia? Z odpowiedzią na to pytanie wsparł nas Marcin Nowosad:
Faktycznie w Internecie można odnaleźć coraz większą bazę kursów online. Możemy rozdzielić je na te bezpłatne oraz płatne. Jeżeli chodzi o bezpłatne – zrealizowanie takiej ścieżki edukacyjnej pozwala na szersze zapoznanie się z danym zagadnieniem. Pamiętam swoje pierwsze kroki w dziedzinie rekrutacji: bezpłatny kurs sourcingu pozwolił mi realnie spojrzeć, z czym będę mierzył się jako przyszły headhunter i czy taki tryb pracy będzie mi się podobał… i tak już od dziesięciu lat jestem totalnie szczęśliwy z obranej zawodowej ścieżki. Co do płatnych akademii – w mojej ocenie warto zainwestować w programistyczny bootcamp, jeżeli nie mamy jeszcze doświadczenia na polu developerskim, a planujemy rozpocząć swoją karierę w świecie kodowania. Dostawcy takich szkoleń bardzo często jego uczestnikom gwarantują staże i pomagają w odnalezieniu pierwszego miejsca pracy (co możemy potraktować jako wartość dodaną). Co natomiast przydaje się w każdej pracy? Podstawy sprzedaży, obsługi klienta, profesjonalnej komunikacji czy dobrej organizacji pracy i pracy pod presją – te umiejętności sprawdzą się praktycznie w każdym miejscu zatrudnienia.
Od stażysty do dyrektora. Gdzie warto zacząć ścieżkę kariery?
Studenci ostatnich lat i absolwenci, którzy rozpoczynają swoją zawodową odyseję, często dostrzegają różnorodność kierowanych do nich ofert. Niektóre firmy rekrutują na staże lub programy absolwenckie dedykowane niemalże specjalnie dla nich. Ta opcja często wydaje się atrakcyjna, gdyż daje obietnicę rozpoczęcia kariery bez konieczności posiadania większego doświadczenia. Inni pracodawcy z kolei akceptują początkujących już na regularne stanowiska juniorskie. Ma to swoje wady i zalety. Z jednej strony, zazwyczaj prezentują się one lepiej w CV. Ponadto wiąże się to ze zdecydowanie atrakcyjniejszym wynagrodzeniem. Z drugiej strony, trzeba również konkurować z bardziej doświadczonymi kandydatami, co nie zawsze zapewnia nam gwarancję sukcesu. Niejednokrotnie trafienie na swoją szansę może trwać jeszcze przez długi czas. Co jeszcze nie gwarantuje utrzymania się na stanowisku, biorąc pod uwagę brak wcześniejszej wprawy w zawodowym życiu. Od czego zacząć i jak się zorientować w tych wszystkich ofertach?
Każda z dróg na zdobycie pierwszych doświadczeń jest dobra. To, co odróżnia dzisiejsze czasy od jeszcze 5-10 lat wstecz, to model staży czy praktyk absolwenckich. Kiedyś tego typu programy kojarzyły się głównie z „przerzucaniem papierów”, parzeniem kawy oraz odbieraniem telefonów. Ich uczestnicy zazwyczaj nie otrzymywali również żadnej gratyfikacji finansowej. Dziś takie rozpoczęcie pracy to zwykle wstęp do rozwoju w danej firmie.
Przyszły etatowy pracownik ma możliwość poznania pracodawcy od środka, sprawdzenia swoich umiejętności w kilku działach i podjęciu finalnej decyzji, jak chce rozpocząć swoją ścieżkę zawodową. Jednocześnie na naszym job boardzie obserwujemy realne zwiększenie udziału płatnych staży w ofertach pracodawców, co sprzyja mocnemu zaangażowaniu się pracownika w zakres odpowiedzialności, do którego się przypisał. Pełnoprawne stanowisko juniorskie daje oczywiście również możliwość poznania firmy, natomiast już mocniej skoncentrowanej na konkretnym zakresie obowiązków i odpowiedzialności. Jeżeli więc chcesz rozwijać się w konkretnym zawodzie i spełniasz wymagania pracodawcy, aplikuj na stanowisko młodszego specjalisty. Jeżeli szukasz jeszcze planu na siebie, staże i programy absolwenckie będą dla ciebie idealne
– wyjaśnia Nowosad.
Każdy z nas jest inny i ma odmienny plan na życie. Ponadto plan ten może jeszcze niejednokrotnie się zmienić i warto być elastycznym pod tym kątem. Należy natomiast konsekwentnie dążyć do swojego szczęścia, również na płaszczyźnie zawodowej. W końcu po wejściu na rynek pracy spędzimy na nim jeszcze długie lata.
Pierwsze CV. Co w nim wpisać i jak je stworzyć?
Zanim zaczniesz, zapoznaj się z ofertami pracy w branży czy na stanowisku, które cię interesują. A następnie:
- Wybierz szablon, w którym stworzysz pierwsze CV – możesz skorzystać choćby z darmowych opcji w Canvie. Pamiętaj o tym, aby było czytelne i estetyczne;
- Jeśli chcesz umieścić zdjęcie w CV, zadbaj o to, aby była profesjonalna. To nie musi być sesja u fotografa – wystarczy jednolite tło i schludny strój. Selfie z bałaganem za tobą czy fotka z wakacji z kieliszkiem w ręce nie będą najlepszym wyborem;
- Przeanalizuj swoje doświadczenie i zastanów się, jak dotychczasowe zajęcia pasują do tego, czego oczekują dziś pracodawcy w danym zawodzie. Sprofiluj swój dokument pod wymagania z danego ogłoszenia;
- Nie bój się wpisywać prac dorywczych czy aktywności społecznych, charytatywnych czy uczelnianych do swojego CV, kiedy zaczynasz budować swoją karierę. Pamiętaj, aby zaprezentować obowiązki, które przełożą się na twoje kompetencje potrzebne na danym stanowisku;
- Swoje doświadczenie, zarówno zawodowe jak i związane z edukacją, wylistuj od tego ostatniego, czyli na górze umieść informację, co ostatnio robiłeś(-aś), dalej wymieniając wcześniejsze aktywności czy stanowiska;
- Umieść informację o kursach, certyfikatach, ale pamiętaj, że liczą się praktyczne umiejętności, które zdobyłeś(-aś), a nie sam papier;
- Nie zapomnij zawrzeć w dokumencie kontaktu do siebie (numer telefonu, adres mailowy). Nie musisz umieszczać szczegółowych informacji, takich jak adres domowy czy stan cywilny;
- Dobrym rozwiązaniem, które pokaże, kim jesteś, jest stworzenie kilkuzdaniowego opisu na swój temat związanego z doświadczeniem i celami zawodowymi, czyli profilu zawodowego;
- Nie bagatelizuj siły zainteresowań, a jeśli masz też własne portfolio, dołącz je do CV czy umieść do niego odnośnik w samym CV;
- Pochwal się nie tylko kompetencjami twardymi, ale również miękkimi, ważnymi na stanowisku, na które aplikujesz;
- Zanim wyślesz dokument, skonsultuj w miarę możliwości swoje CV z kimś z większym doświadczeniem – w końcu co dwie głowy to nie jedna.
Powodzenia!
Rakieta z CV w kosmosie! Nowa akcja RocketJobs.pl
Dla RocketJobs.pl, najbardziej kosmicznego portalu pracy w Polsce, hasło SKY IS THE LIMIT nie jest już tylko sloganem. Dziś wysłaliśmy CV naszej społeczności rakietą w… kosmos! Aktywacja rozpoczęła cykl contentowy w mediach społecznościowych pod hasłem „SPOKO CV biletem do kosmicznej kariery”. Na jej pokładzie znajdowało się specjalnie przygotowane CV społeczności portalu pracy przyszłości RocketJobs.pl.
Skąd pomysł na aktywację?
Co dzień przez jobboard wysyłane są setki CV, ale nie wszystkie spełniają standardy pracodawców. Poprzez akcję marka, słynąca ze swoich działań edukacyjnych dla kandydatów i rekruterów, chce zwrócić uwagę na kluczową rolę dobrze przygotowanego CV, które jest przepustką do udanej kariery. Symboliczny lot w kosmos rozpoczął cykl contentowy oparty o serię animacji wyjaśniających zasady pisania CV. Tutoriale omawiające m.in. kwestie doboru danych osobowych, właściwej prezentacji swoich umiejętności czy nietypowych sposobów wyróżnienia się, można zobaczyć na kanale YouTube i w naszych social mediach.
W RocketJobs.pl wierzymy, że każde CV ma nieskończony potencjał, niczym przestrzeń kosmiczna. Wystarczy odpowiednio przedstawić swoje umiejętności. Wysłanie CV naszej społeczności w kosmos to nasz sposób na to, by dodać odwagi kandydatom. Chcemy, żeby każdy white collar w Polsce uwierzył w swoje możliwości i wiedział, że dla jego talentów nie ma granic
– mówi Artur Leśniak, Marketing Manager RocketJobs.pl
Komentarze