Stało się – straciłeś(-aś) pracę. Jak sobie poradzić, kiedy nie masz pracy i jak szukać nowej, by nie zwariować?

Stało się – straciłeś(-aś) pracę. Jak sobie poradzić, kiedy nie masz pracy i jak szukać nowej, by nie zwariować? fot. Alphavector / Shutterstock.com

Zwolnienie z pracy to trudny moment w życiu każdej osoby. Niby frazes, ale jednak warto o tym sobie przypominać, bo z tego faktu wynikają konkretne konsekwencje. Jedną z nich jest to, że w odpowiedzi na informację o zwolnieniu pojawiać się w tobie będą różne emocje. Czasem będą one intensywne. Przyjrzyjmy się ich mechanizmowi na przykładzie smutku.

Emocje, nawet te przykre, to twoi sojusznicy. Gdybym miałam zdefiniować emocję za pomocą tylko jednego wyrazu, wybrałabym słowo „informacja”. Emocje nie są jakimś czysto teoretycznym tworem wymyślonym przez psychologię, ale bardzo konkretnym procesem, który w każdym człowieku zachodzi na kilku poziomach. Pojawiają się w odpowiedzi na to, co dzieje się wokół nas i ma na nas wpływ, np. w sytuacji, kiedy tracimy pracę. Każda emocja pełni jakąś określoną funkcję. Każda pojawia się po to, żeby pomóc nam czytać rzeczywistość i na nią reagować. Właśnie w tym kontekście emocje niosą informacje. Naszym zadaniem jest nauczyć się te wiadomości, rozszyfrowywać i decydować, jakie działania na tej podstawie chcemy podjąć.

Zwolnienie z pracy. Jak dogadać się ze smutkiem?

To emocja, która pojawia się w sytuacjach jakiejś straty. Strata zaś ma różne oblicza. Choć pierwsze skojarzenia mogą dotyczyć jakichś nieodwracalnych utrat, np. śmierci kogoś bliskiego, to jednak poczucie straty i związanego z nią smutku może też pojawić się w innych okolicznościach, takich jak właśnie zwolnienie z pracy. W końcu nasze plany były inne. Rzeczywistość, z którą przychodzi nam się mierzyć, odbiega od tego, jakie były nasze aspiracje, być może trzeba też będzie zmierzyć się z zachwianiem stabilności finansowej itd. Coś tracimy. Dlatego w takiej sytuacji spodziewamy wystąpienia smutku. 

Biorąc pod uwagę opisane przeze mnie okoliczności, jego pojawienie się będzie naturalne, zupełnie zrozumiałe. Smutek daje nam informację, że dzieje się coś trudnego, coś przykrego. Jego funkcją jest skłonienie cię do tego, aby się zatrzymać. Przyjrzeć się temu, co boli, zatroszczenie się o siebie w tym wymagającym czasie, który nastał w twoim życiu. Ta emocja pełni też konkretną funkcję społeczną. Jeśli nie tłumimy i nie ukrywamy naszego smutku, inni go dostrzegą. I dobrze. Smutek bowiem jest również sygnałem dla innych – wiadomością, że oto w ich przestrzeni jest ktoś, kto potrzebuje wsparcia i otuchy. 

Wspominałam wcześniej, że emocja jest procesem zachodzącym na kilku płaszczyznach. Zaliczamy do nich:

  • poziom poznawczy (myśli);
  • poziom odczuć z ciała (jak reaguje moje ciało);
  • poziom behawioralny (zachowania, decyzje).

W związku z tym, że smutek ma nas skłonić do zwolnienia tempa, zadbania o siebie, przemyślenia naszego położenia, to spodziewamy się, że może on przyjść z odczuciem ociężałości fizycznej, takiego ciężaru w ciele, który skłoni nas do tego, aby się zatrzymać i zadbać o to, co boli, zamiast szybko go zagłuszyć, przejść do jakiś aktywności.

Kiedy smutku jest za dużo

Z jednej strony smutek w sytuacji utraty pracy jest zupełnie naturalny i zrozumiały. Z drugiej jednak warto go monitorować – przyglądać się temu, czy nie zaczyna on już się zanadto rozlewać, jak zmienia się jego dynamika z czasem (powinien ustawać), na jak wiele obszarów naszego życia wpływa.

W pozostawaniu w kontakcie z niełatwymi w przeżywaniu emocjami, które mogą się pojawić w sytuacji zwolnienia z pracy (smutek, złość, lęk, frustracja i inne) może okazać się przyjrzenie się im poprzez pryzmat odpowiedzi na następujące pytania. 

Dlaczego ta emocja przyszła właśnie teraz? Jakie okoliczności ją wywołały?

Przykład odpowiedzi: Straciłam pracę, którą lubiłam. Miałam aspiracje dotyczące dalszego rozwoju na tym stanowisku. Biorąc to wszystko pod uwagę widzę, że mój smutek jest zrozumiały. Mam prawo odczuwać go w tej sytuacji.

Na co chce zwrócić moją uwagę?

Przykład odpowiedzi: Ten smutek jest o tym, że praca jest ważnym aspektem mojego życia. Jej utrata jest dla mnie czymś trudnym. Martwię się też o to, kiedy znajdę sobie nową.  

Jakie jakich kroków i zachowań mnie to skłania?

Przykład odpowiedzi: Najchętniej schowałabym się pod kołdrą i przepłakała cały dzień…

Jaką decyzję podejmę?

Płacz i odpoczynek są teraz naturalne i potrzebne. Jednak jeśli nie postawię mojemu smutkowi żadnych granic, to utknę w stagnacji i moja sytuacja się nie zmieni. Dlatego dziś nieco odpocznę, dam sobie trochę przestrzeni na łzy, ale potem zacznę aktualizować CV, przeglądać oferty pracy, a wieczorem wyjdę ze znajomymi do kina.  

Odpowiedzi najlepiej spisywać, można je też nagrywać. Chodzi o to, żeby nie pozostawały one tylko w umyśle. Oprócz uporządkowania przeżyć takie notatki mogą też być cennym źródłem informacji na temat tego, jak rozkłada się dynamika i intensywność tego, co przeżywamy.

Nie mam pracy. Co teraz?

Pracy poświęcamy dużą część naszej codzienności. W dużej mierze to ona wyznacza rytm naszego dnia. Jak odnaleźć się w rzeczywistości, w której brakuje tego punktu odniesienia?

Po pierwsze, warto zastanowić się nad tym, co możesz zrobić, aby nadać strukturę swojemu dniowi.

Co będzie dla ciebie rano motywacją, aby wstać z łóżka (to pytanie zwłaszcza na początku, gdy trudne emocje intensywnie w nas pracują, może okazać się istotne), jakie aktywności będą odmierzać czas, co ma się w tych dniach wydarzyć, żeby pojawiło się poczucie, że dni bez pracy zawodowej nie są dniami straconymi. Jakie nawyki chcesz wprowadzić, aby mieć poczucie, że sytuacja jest opanowana, a stworzony rytm pomaga ci się odnaleźć w nowej rzeczywistości?

Jak możesz wykorzystać czas i przestrzeń, która pojawiła się teraz w twoim życiu?

Niemal wszyscy mamy coś w stylu “listy rzeczy na potem”, która dzielnie przyjmuje nowe i konsekwentnie kolekcjonuje stare obietnice dotyczące tego, czym chcemy się zająć, gdy już wreszcie będzie na to czas. Są tam książki, które chcemy przeczytać, filmy, które chcemy obejrzeć, ale też obszary, w których chcemy się rozwijać, nowe umiejętności, których chcemy się nauczyć. Być może czas poszukiwania nowej pracy to dobry moment, żeby do takiej listy zajrzeć lub ją przygotować. Na co w ostatnim czasie brakowało ci przestrzeni? Jaką nową umiejętność chcesz wpisać do CV? Czego nowego chcesz się nauczyć? 

Warto też zwrócić uwagę, że nasza codzienność bywa przepełniona zbyt dużą ilością obowiązków, jej tempo czasem przytłacza.

Może odkrywasz w sobie potrzebę, aby po prostu zwolnić? Zatrzymać się i podjąć ,zanim postawisz kolejny krok, wejdziesz w wir kolejnych działań? Czego ci teraz trzeba? Być może warto dłużej pobyć z tym pytaniem?

Przestrzeń, która w okresie poszukiwania pracy powstaje w naszym grafiku możemy też spożytkować na wzmocnienie ważnych dla nas relacji. Zastanów się, czy wśród twoich bliskich nie znajdują się osoby, które potrzebują więcej twojego czasu i uwagi? Może przyjaciele ucieszą się z propozycji spotkania i rozmowy? Może ktoś czeka na telefon?

Muszę znaleźć nową pracę. Jak to zrobić i nie „zwariować”?

Rzeczywistość wymusza na nas organizację swojego życia na nowo. Brak pracy prowadzi zwykle w konsekwencji do jednego – trzeba zebrać w sobie siły i znaleźć nowe zatrudnienie. Jak podejść do tematu, dbając o siebie i swoje emocje?

Przestrzeń na tryb szukania pracy

Nadając strukturę dniom i planując zadania do wykonania, kluczowe jest zarezerwowanie czasu dla podjęcia konkretnych działań w celu znalezienia pracy. Zacznij od stworzenia listy czynności, które uważasz, że należy zrobić. Przejrzenie ofert, publikacja posta w mediach społecznościowych, uruchomienie sieci kontaktów… spisz wszystkie pomysły dotyczące tego, co może przybliżyć cię do osiągnięcia celu, jakim jest znalezienie nowej pracy. Kiedy lista będzie gotowa zaplanuj, kiedy zrealizujesz/rozpoczniesz realizację danego kroku; postaraj się stworzyć harmonogram, który uwzględni zarówno to, kiedy zajmiesz danym punktem z listy, ale także to, ile czasu w danym dniu na niego przeznaczysz. Wyznaczanie takich granic jest ważne. Łatwo popaść w pułapkę słomianego zapału – poświęcić na szukanie pracy kilkanaście intensywnych godzin w przeciągu pierwszych dwóch dni, aby potem na kilka kolejnych popaść w stagnację i znużenie. 

Powiedz „stop” zniechęceniu

Kiedy nadejdą dni, w których trudno będzie ci zmobilizować się do podjęcia działań związanych z poszukiwaniem pracy zatrzymaj się na chwilę. Przyjrzyj się tobie i temu, co odczuwasz. Skąd może pochodzić to zniechęcenie? Jakie emocje w tobie pracują? Jakie myśli rodzą się w umyśle? Odnalezienie odpowiedzi na te pytania może pomóc w adekwatnej reakcji na marazm, który próbuje cię dopaść.

W chwili kryzysu, gdy nie masz najmniejszej ochoty na rozpoczęcie konstruktywnego działania możesz spróbować umówić się ze sobą, że przysiądziesz do danej aktywności (na przykład zaktualizowania CV) tylko na kwadrans. Jeśli danego dnia rzeczywiście nie uda ci się zrobić więcej, to tak czy inaczej masz wykonany przynajmniej tej jeden mały kroczek, ale może być też tak, że ten kwadrans będzie formą „rozpędzenia się”, wejścia w rytm działania. Czasem po prostu najtrudniej jest zacząć, ale kiedy nasze działanie nabierze dynamiki realizujemy to, co wcześniej zostało przez nas zaplanowane. 

Poszukaj wsparcia

Kogo możesz poprosić o wsparcie lub radę w okolicznościach, w których się znajdujesz? Może masz wśród znajomych osoby, które podpowiedzą ci jakie skuteczne działania podjąć, aby skrócić czas poszukiwania nowej pracy? Zdarza się też tak, że odkrywamy potrzebę porady i konsultacji u specjalisty, który pomoże w opracowaniu planu działania w odniesieniu do wyzwania jakie stanowi szukanie nowej pracy. Co możesz zaczerpnąć z sieci kontaktów, którą masz? Czy jest coś, co potrzebujesz omówić ze specjalistą? Warto zadać sobie te dwa pytania. 

Utrata pracy i czas poszukiwania nowej to z pewnością trudny okres – nie brakuje w nim wyzwań i niełatwych w przeżywaniu emocji.

Jednocześnie w tym czasie warto zadbać o tzw. chłodną głowę i zdystansowane podejście. W końcu świat się nie kończy. Zakończył się jeden etap drogi zawodowej, zacznie się kolejny. Czas pomiędzy nimi można wartościowo przeżyć na wiele różnych sposobów, zaplanować go tak, aby rozwijać się nie tylko jako pracownik, ale też po prostu… jako człowiek.

Psycholożka

Psycholożką jestem z wykształcenia i zamiłowania. Szukam sposobów, żeby wiedza psychologiczna nie pozostawała tylko w gabinetach, ale mogła docierać do wszystkich, którzy chcą się z nią spotkać. Działam w tym obszarze, bo wiem, że psychologia naprawdę może pomóc i pozytywnie wpłynąć na jakość życia. Współpracuję z Wellbeing Polska, wspieram organizacje w zakresie zadbania o zdrowie psychiczne i dobrostan pracowników. Szkolę się w zakresie terapii poznawczo-behawioralnej, terapii schematu oraz interwencji kryzysowej.

Reklama pracy dla kierowcy

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze